Pierwsza w historii superkombinacja dla Marii Riesch

Prowadząca po pierwszej części superkombinacji Lindsey Vonn upadła na trasie slalomu i nie wywalczyła drugiego złotego medalu w Vancouver. Na niepowodzeniu Amerykanki skorzystała Maria Riesch, która po raz pierwszy w karierze wywalczyła mistrzostwo olimpijskie. Agnieszka Gąsienica-Daniel była dwudziesta piąta.

Dotychczas w programie zimowych igrzysk olimpijskich znajdowała się kombinacja alpejska w klasycznej wersji, niezmienianej od lat, czyli jeden przejazd zjazdu oraz dwa przejazdy slalomu. Takie zawody trwały jednak bardzo długo, nierzadko zabierały dwa dni, a na dodatek promowały tych, którzy lepiej spisują się w slalomie, w związku z czym specjaliści od konkurencji szybkościowych z góry mieli trudniejsze zadanie. Międzynarodowa Federacja Narciarska postanowiła więc zreformować nieco tę konkurencję tworząc superkombinację. Zawody tak jak dotąd rozpoczyna zjazd, jednak krótszy niż dawniej, a następnie rozgrywany jest tylko jeden przejazd slalomowy.

Na półmetku zawodów prowadziła Lindsey Vonn, która w środę zdobyła już jedno olimpijskie złoto będąc najlepszą w zjeździe. Na dole na Amerykankę czekała jej rodzina oraz przyjaciele, jednak dwukrotna zdobywczyni Kryształowej Kuli za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata superkombinacji nie będzie wspominała zbyt dobrze. W połowie slalomowego stoku Vonn popełniła bowiem błąd zahaczając o jedną z tyczek i upadła grzebiąc tym samym wszelkie szanse na medalową pozycję. Amerykanom na pocieszenie pozostało srebro drugiej z ich zawodniczek Julii Mancuso, która powtórzyła tym samym swój wyczyn ze środowego zjazdu. W bieżącym sezonie Mancuso nie błyszczała w rozgrywanej w czwartek konkurencji, jednak w najważniejszej próbie całego sezonu nie straciła w slalomie tego co wcześniej zyskała w zjeździe i zajęła drugą pozycję.

Na niepowodzeniu Vonn najwięcej zyskała jednak Maria Riesch. Mistrzyni świata w slalomie dobrze spisała się już w zjeździe, w którym zajęła drugą pozycję i nie popełniając błędu w drugiej konkurencji objęła prowadzenie. Ruszająca tuż po niej Vonn na dystansie traciła stopniowo kolejne setne sekundy, a gdy pozostało ich już tylko dziewięć, upadła. Obydwie zawodniczki przez lata były bliskimi przyjaciółkami, jednak ostatnio w mediach pojawiły się plotki o ochłodzeniu stosunków między nimi, czemu żadna z nich jednoznacznie nie zaprzeczyła. Na mecie Amerykanka pogratulowała jednak Niemce jako jedna z pierwszych. Oprócz Riesch i Mancuso z olimpijskiego medalu cieszyć się jeszcze mogła Anja Paerson, która zajęła trzecie miejsce.

W superkombinacji wzięła udział jedyna Polka startująca w narciarstwie alpejskim w Vancouver, Agnieszka Gąsienica-Daniel. Nasza zawodniczka była trzecia od końca po zjeździe, jednak w slalomie, konkurencji w której jest znacznie mocniejsza, uzyskała piętnasty czas. Pozwoliło to jej awansować w końcowej klasyfikacji na dwudzieste piąte miejsce, choć z dużą stratą do Riesch, wynoszącą ponad siedem sekund.
Wyniki superkombinacji pań:

MZawodniczkaKrajCzas
1 Maria Riesch Niemcy 2:09,14
2 Julia Mancuso USA +0,94
3 Anja Paerson Szwecja +1,05
4 Kathrin Zettel Austria +1,36
5 Tina Maze Słowenia +1,39
6 Fabienne Suter Szwajcaria +1,71
7 Sarka Zahrobska Czechy +1,88
8 Johanna Schnarf Włochy +2,15
9 Michaela Kirchgasser Austria +2,21
10 Marie Marchand-Arvier Francja +2,68
25 Agnieszka Gąsienica-Daniel Polska +7,10
Źródło artykułu: