Wpadka organizatorów igrzysk. Trener wszystko ujawnił

Getty Images / Visual China Group / Na zdjęciu: Liu Guoliang
Getty Images / Visual China Group / Na zdjęciu: Liu Guoliang

Prezes Chińskiego Związku Tenisa Stołowego, Liu Guoliang, odkrył, że strefy do gry w turnieju tenisa stołowego na IO Tokio 2020 zostały znacznie skrócone. - Martwię się o bezpieczeństwo - mówi działacz.

Nowe zasady, które mają powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa na arenach olimpijskich podczas IO Tokio 2020 (impreza została przesunięta na 2021 r.), wywołują sporo kontrowersji. Okazuje się jednak, że nie tylko przepisy covidove są problemem.

- Cała przestrzeń do gry w tenisa stołowego jest mniejsza niż zwykle… Na światowych zawodach pole gry ma wymiary 7 na 14 metrów. Właśnie zmierzyłem to tutaj i wyszło mi... 6 na 11 metrów - powiedział Liu Guoliang, cytowany przez france24.com.

Szef chińskiej federacji dodał, że w tej sytuacji boi się o zawodników. - Trochę martwię się o bieganie w zmniejszonej strefie i bezpieczeństwo sportowców. Jest zupełnie inaczej niż wcześniej - dodał były chiński tenisista stołowy, dwukrotny mistrz olimpijski z Atlanty w 1996 r.

ZOBACZ WIDEO: Dominika Kossakowska zdradza kulisy dramatu pływaków. "Informacje dopływały do nas z mediów"

Gracze również wyrazili obawy w związku z nietypowym rozmiarem pola. Nie wiadomo, dlaczego organizatorzy podjęli taką decyzję. Przy okazji olimpijczycy poskarżyli się mediom na nadmierne - ich zdaniem - środki zapobiegawcze, które mają na celu uchronić uczestników IO przed ewentualnym zakażeniem koronawirusem.

- Podczas gry widać, że pole jest dużo mniejsze. Czasami może to przeszkadzać w grze. Nie spodziewaliśmy się też pewnych epidemicznych zasad, takich jak np. zakaz wycierania stołu do gry ręką lub dmuchania w piłeczkę - podsumował Xu Xin, jeden z liderów chińskiej reprezentacji.

Zobacz:
Tokio 2020. Zaginiony ciężarowiec z Ugandy odnaleziony przez policję
Mówił po polsku, teraz pisze po... japońsku. Vital Heynen ponownie zaskoczył

Źródło artykułu: