Kompromitacja organizatorów igrzysk! W tle Rosja i Ukraina

PAP/EPA / PATRICK B. KRAEMER / Na zdjęciu: Marta Fiedina i Anastasija Sawczuk
PAP/EPA / PATRICK B. KRAEMER / Na zdjęciu: Marta Fiedina i Anastasija Sawczuk

Do sporego zamieszania doszło w trakcie ceremonii medalowej w Tokio. Organizatorzy musieli się mocno tłumaczyć, gdy doszło do pomyłki - zawodniczki z Ukrainy przedstawiono jako reprezentantki innego kraju.

Finał duetów w pływaniu artystycznym przebiegł pod dyktando reprezentantek Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego. Swietłana Kołesniczenko i Swietłana Romaszyna zdeklasowały swoje rywalki.

Na najniższym stopniu podium stanęły Marta Fiedina i Anastasija Sawczuk. W trakcie ceremonii medalowej doszło do niezręcznej sytuacji związanej z zawodniczkami z Ukrainy.

Podczas dekoracji spiker ogłosił, że Fiedina i Sawczuk reprezentują... Rosyjski Komitet Olimpijski. - To był czysto organizacyjny błąd - wyjaśnił Masa Tanaka, rzecznik komitetu organizacyjnego igrzysk, w rozmowie z agencją AP.

ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. "Mógł z powodzeniem walczyć o medal". Ennaoui zdradza kulisy startu i przygotowań Marcina Lewandowskiego

- Mówiący po francusku spiker powinien był powiedzieć Ukraina, ale zamiast tego powiedział ROC. Oczywiście zostało to zauważone, a osoba odpowiedzialna za to przeprosiła - dodał.

Jak poinformował portal rt.com, brązowe medalistki z Ukrainy zostały przeproszone za to nieporozumienie. Dodajmy, że w trakcie dekoracji zawodnicy przedstawiani są w języku japońskim, angielskim i francuskim.

Pomyłkę spikera można uznać za bardzo niezręczną z uwagi na napiętą sytuację pomiędzy Rosją a Ukrainą na arenie politycznej.

Czytaj także:
Tokio 2020. Kiedyś nie chciał o tym myśleć. Dawid Tomala mistrzem olimpijskim!
Mateusz Morawiecki skomentował złoto Polaka! Określił mistrza jednym słowem

Źródło artykułu: