Daria Kliszyna opuściła stadion w Tokio na wózku inwalidzkim

Instagram / Daria Kliszyna podczas Tokio 2020
Instagram / Daria Kliszyna podczas Tokio 2020

Nie tak zawodniczka wyobrażała sobie zakończenie rywalizacji w Tokio. Kliszyna przeszłą już badania, które wykazały, co się stało.

Rosyjska gwiazda skoku w dal, Daria Kliszyna, nie zdobędzie medalu w Tokio. Igrzyska skończyły się dla niej, kiedy doznała kontuzji. Stadion opuszczała na wózku. Miała walczyć o olimpijskie podium, jednak zakończyła udział w zawodach już podczas kwalifikacji.

Nie zaliczyła dwóch pierwszych prób, a podczas trzeciej doznała urazu. - Jestem rozczarowana, bo byłam przygotowana lepiej niż kiedykolwiek - napisała Kliszyna na Instagramie.

Dodała, że poczuła ból w udzie, choć nie miała z nim nigdy wcześniej problemu. Biegła dalej, jednak kontuzja tylko się pogłębiła. Skończyło się wyjazdem na wózku i życzeniami powodzenia dla rywalek. Rezonans wykazał, że zawodniczka naderwała mięsień.

- Lekarz powiedział, że nie jest potrzebna operacja, jednak muszę odpoczywać dwa tygodnie - napisała Rosjanka.

Kliszyna była zaledwie jedną z dziesięciu lekkoatletów z jej kraju dopuszczonych do rywalizacji o medale pod szyldem Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego.

MŚ Londyn 2017. Daria Kliszyna - rosyjska medalistka o twarzy anioła i ciele bogini

Lekkoatletyka. Zaskakujące wyznanie Darii Kliszyny. Dostała niemoralną propozycję

ZOBACZ WIDEO: Zmiana składu sztafety przed finałem dała złoty medal? "Słabsi zawodnicy zostali wymienieni na szybszych"

Komentarze (0)