Polka tuż przed startem igrzysk olimpijskich Tokio 2020 doznała kontuzji i jej występ stał pod znakiem zapytania. Ostatecznie udało jej się uporać z urazem i pobiegła w finale sztafety mieszanej 4x400 metrów, która zakończyła się sukcesem Biało-Czerwonych. Po tym biegu rozważała możliwość wycofania się z indywidualnej rywalizacji.
W rozmowie z Onetem potwierdziła, że w Tokio nie wystartuje indywidualnie i skupi się na walce o olimpijski medal w sztafecie 4x400 metrów kobiet. - Podjęłam decyzję, że nie wystąpię indywidualnie. Nie chcieliśmy ryzykować. Tym bardziej, że nie mam szansy na medal indywidualny. Gdyby coś się w nim wydarzyło, to nie wybaczyłabym sobie tego, jeśli nie byłaby w stanie wesprzeć dziewczyn w sztafecie - powiedziała Justyna Święty-Ersetic.
Po wywalczeniu złotego medalu olimpijskiego w sztafecie mieszanej 4x400 metrów Polka zapowiadała, że jej start indywidualny stoi pod znakiem zapytania. Święty-Ersetic nie chce ryzykować odnowienia się kontuzji mięśnia czworogłowego. Przez nią w ostatnich dniach nasza gwiazda nie mogła trenować na maksymalnych obrotach.
- Stan zdrowia nie jest idealny, ale jest na tyle dobry, że dzisiaj mogłam pobiec. Co dalej? Na razie jestem w euforii, więc żadnego bólu nie czuję. Ale muszę ochłonąć, wtedy zobaczymy. Ale być może się wycofam i skupię się na sztafecie - przekazała w sobotę naszemu dziennikarzowi w Tokio Święty-Ersetic.
Uraz nie odbył się jednak na formie Polki. W sztafecie mieszanej pokazała świetną dyspozycję. Biegła na trzeciej zmianie i odrobiła dystans do prowadzącej reprezentantki Dominikany. Teraz najważniejsza jest dla niej regeneracja. Polka obawia się, że wyczerpie limit szczęścia i przez indywidualny start pogrzebie szanse na rywalizację w sztafecie.
Sztafeta kobiet 4x400 metrów to jedna z nadziei na olimpijski medal. Święty-Ersetic jest jedną z jej gwiazd. O sile naszej drużyny stanowią również Małgorzata Hołub-Kowalik, Iga Baumgart-Witan oraz Natalia Kaczmarek, które miały także wkład w złoty medal w sztafecie mieszanej.
Czytaj także:
Tokio 2020. Mocne otwarcie Anity Włodarczyk. Świetny prognostyk przed finałem
Tokio 2020. Anita Włodarczyk zaskakuje. "To był rzut na 40 procent"
ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Złoto sztafety "gamechangerem" dla Polski? "My też jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy!"