Wreszcie doczekaliśmy się złotego medalu dla Polski na igrzyskach olimpijskich Tokio 2020 (przełożonych z powodu pandemii na rok 2021). Sztafeta mieszana 4x400 m nie dała szans rywalom, w tym faworyzowanym Amerykanom, bijąc rekord Europy i rekord olimpijski (3:09,87).
W finale Polacy pobiegli w składzie: Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic oraz Kajetan Duszyński. Warto jednak podkreślić, że w ogromnym sukcesie Biało-Czerwonych udział mieli także inni zawodnicy.
W półfinale wystąpili bowiem Dariusz Kowaluk, Małgorzata Hołub-Kowalik oraz Iga Baumgart-Witan (jedynie Duszyński wystartował dwukrotnie). W piątek poprawili rekord Europy (3:10,44), ale przetrwał on tylko nieco ponad 25 godzin.
ZOBACZ WIDEO: Co dzieje się w łodzi podczas zawodów wioślarskich? "To muszą być krótkie hasła!"
Co w tej sytuacji z medalami? Złoto olimpijskie zdobędzie cała siódemka - zarówno finaliści, jak i Kowaluk, Baumgart-Witan oraz Hołub-Kowalik.
Nie wszyscy za to będą mogli stanąć na najwyższym stopniu podium. Zgodnie z regulaminem na ceremonii medalowej pojawią się tylko zawodnicy, którzy biegli w finale.
Czytaj także: Szybka reakcja prezydenta. Andrzej Duda skomentował złoty medal sztafety
Czytaj także: Co to był za finisz, co to był za bieg! Tak zdobyliśmy pierwsze złoto w Tokio (wideo)