Rosjanie przystępowali do spotkania z Argentyńczykami w roli zdecydowanych faworytów, ale Albicelestes zamierzali postawić swoim rywalom trudne warunki gry, co im się udało.
Przez dłuższy czas w inauguracyjnej partii praktycznie trwała walka punkt za punkt i nikomu nie udawało się wypracować bezpiecznej przewagi. Z czasem zaczęli przyspieszać Luciano De Cecco oraz spółka, którzy wyszli na prowadzenie 21:18. Argentyńska drużyna już nie zaprzepaściła swojej szansy i wygrała pierwszą odsłonę do 21.
Po zmianie stron Facundo Conte (siatkarz Aluronu CMC Warty Zawiercie) i jego reprezentacyjni koledzy wciąż walczyli bardzo ambitnie, a Sborna wyglądała na zaskoczoną takim obrotem spraw. Zespół ROC wzmocnił blok i dzięki temu był w stanie odskoczyć Argentynie na cztery punkty (20:16). Co prawda Argentyńczycy podjęli rękawicę w końcówce seta, lecz ostatnie słowo należało do zawodników prowadzonych przez trenera Sammelvuo, którzy triumfowali 25:23.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tekturowe łóżka w Tokio robią furorę. Słynna tenisistka pokazała zdjęcia
Później na boisku dzieliła i rządziła już tylko rosyjska kadra, w której szeregach brylowali atakujący Maksim Michajłow oraz przyjmujący Dmitrij Wołkow. Ponadto skuteczni w bloku byli środkowi Artiom Wolwicz i Iwan Jakowlew. Gracze ROC pewnie zwyciężyli kolejne dwie odsłony do 17 i 21, zaś w całej konfrontacji 3:1.
Tokio 2020, 1. kolejka gr. B:
ROC - Argentyna 3:1 (21:25, 25:23, 25:17, 25:21)
ROC: Kliuka (12), Wolwicz (8), Michajłow (17), Wołkow (16), Jakowlew (8), Kobzar (1), Gołubiew (libero) oraz Podleśnik, Pankow.
Argentyna: Conte (9), De Cecco (1), Loser (7), Lima (18), Palacios (11), Sole (11), Danani (libero) oraz Sanchez, Poglajen (1), Pereyra (3).
Czytaj też:
-> Rozpoczął się turniej siatkarzy. Włosi wrócili z dalekiej podróży
-> Tokio 2020. Polska - Iran. Wróg in Rio. "Dlaczego Polacy tak bardzo nas nienawidzą?"