Tokio 2020. Reprezentacja 3x3 po pierwszym dniu przypomina: Przyjechaliśmy po złoto

Materiały prasowe /  FIBA3x3 / Na zdjęciu od lewej: Szymon Rduch, Michael Hicks, Paweł Pawłowski, Przemysław Zamojski
Materiały prasowe / FIBA3x3 / Na zdjęciu od lewej: Szymon Rduch, Michael Hicks, Paweł Pawłowski, Przemysław Zamojski

W sobotę koszykarska reprezentacja 3x3 zadebiutowała na igrzyskach olimpijskich w Tokio. - Powiedzieliśmy sobie, że jedziemy po złoto, wbiliśmy to sobie do głowy i nic innego nie wchodzi w grę - mówił przed pierwszym gwizdkiem jeden z kadrowiczów.

Walka o medale olimpijskie w koszykówce 3×3 mężczyzn rozgrywa się pomiędzy ośmioma drużynami. Poza Biało-Czerwonymi udział biorą również Japonia, Chiny, Rosja, Serbia, Holandia, Łotwa i Belgia. Polacy zainaugurowali turniej 24 lipca o godzinie 4:35 z Łotwą, doświadczonym i dobrze znanym wicemistrzem świata. Polacy są brązowymi medalistami tego samego turnieju. W drugim sobotnim spotkaniu o 12:05 zmierzyli się z gospodarzem.

- Już coraz bardziej to czujemy i nie możemy doczekać się aż wyjdziemy na boisko - mówił z Tokio tuż przed pierwszym gwizdkiem Paweł Pawłowski. - Jesteśmy tu już kilka dni, zaadaptowaliśmy się, szlifowaliśmy pewne rzeczy. Na ostatniej prostej, tuż przed samym startem, bardziej można coś zepsuć, niż poprawić. Zrezygnowaliśmy z intensywnych treningów, ale zrobiliśmy to, co mieliśmy zrobić. Czekaliśmy już tylko na pierwsze mecze.

ZOBACZ WIDEO: "Bieganie kilometrów zabija predyspozycje". Dziesięcioboista szczerze o koniecznych wyborach w tej dyscyplinie

Amerykańska agencja typuje, że Biało-Czerwoni w finale pokonają Serbię, a brąz trafi do rąk Łotyszy. - Śledzimy media społecznościowe, przewidywania nie biorą się znikąd, jednak skupiamy się tylko na swojej pracy - zaznacza Pawłowski. - Kluczowe jest nasze nastawienie. Powiedzieliśmy sobie, że jedziemy po złoto, wbiliśmy to sobie do głowy i nic innego nie wchodzi w grę. Motywujemy się i wiemy, o co gramy. Będziemy mieli kibiców przed telewizorami i zrobimy wszystko, aby ich nie zawieść.

Dla PolskiKosz.pl trener Piotr Renkiel przyznał, że drużyna jest bardzo mocna zarówno fizycznie, jak i mentalnie. - Wiem, że wszyscy się nas obawiają. Znamy wszystkie zespoły nie od dziś. Wielokrotnie z nimi graliśmy. Jedynie drużyny Azjatyckie są nam mniej znane. Zagadką są Chińczycy, ale z reguły zespoły azjatyckie odstawały w koszykówce 3x3.

Pierwszy dzień za nami

Nie taki start igrzysk wyobrażali sobie nasi koszykarze i sympatycy koszykówki 3x3. Biało-Czerwoni przegrali z Łotwą 14:21. Jako powód porażki, Michael Hicks - który z tym rywalem jeszcze nie przegrał - wskazał niewykonywanie ustalonych wcześniej założeń. Początek napawał optymizmem, ale ostatecznie, pałeczkę przejęli Łotysze. Polacy przegrali walkę na tablicach, popełnili więcej błędów w obronie, na swoim koncie notując 6 strat przy jednej rywala.

- Mecz z Łotwą niezbyt udany, ale to bardzo trudny przeciwnik. Widać, że są w bardzo wysokiej formie. Padło kilka gorzkich słów, co na pewno wyczyściło głowy i pozwoliło wejść w następny mecz w dobrym stylu - ocenia Arkadiusz Kobus, główny trener Reprezentacji Polski Mężczyzn 3×3 w kategorii U-17 oraz asystent trenera przy kadrze seniorów i U-23M.

Na drugie spotkanie koszykarze wyszli jeszcze bardziej zmotywowani i podrażnieni wcześniejszą porażką. Polacy wypracowali - wydawało się - bezpieczną przewagę, jednak na jedną akcję do końca meczu, na tablicy pojawił się wynik 18:18, zwiastujący dogrywkę. Do pierwszego, historycznego zwycięstwa doprowadził ostatecznie Przemysław Zamojski, kończąc spotkanie 19:20.

- Z Japonią mecz toczył się dobrze do wyniku 18:12. Bardzo fajnie, że w całą grę włączył się Paweł Pawłowski, który miał świetny występ, cieszy wysoka forma Przemysława Zamojskiego. Sądzę, że kolejne dni będą łatwiejsze dla Michaela Hicksa, aktywuje się także Szymon Rduch. Ten pierwszy dzień zazwyczaj jest trudny. Końcówka była przespana, natomiast na szczęście, pokazali charakter. Takie rywalizacje owocują w dalszej części turnieju. Turniej jest długi i z pewnością pokażą jeszcze na co ich stać. Musimy być spokojni - analizuje Kobus.

Wciąż jest jeszcze 5 meczów w fazie grupowej, a koszykarska reprezentacja 3x3 nieraz udowodniła, że potrafi się rozkręcić. Jak przyznał sam selekcjoner, jej siłą jest chemia w zespole i to, że każdy może być liderem. Cel od początku jest jeden: złoto.

Terminarz kadry 3x3 na igrzyskach olimpijskich:

niedziela, 25 lipca
godz. 5:00, Polska - Serbia
godz. 11:40, Rosyjski Komitet Olimpijski - Polska

poniedziałek, 26 lipca
godz. 12:05, Polska - Chiny
godz. 15:25, Holandia - Polska

wtorek, 27 lipca
godz. 7:40, Belgia - Polska

Gdzie oglądać?

Eurosport (komentatorzy: Krzysztof Sendecki, Marek Rudziński, Radosław Spiak, Maciej Bonecki, Mirosław Noculak, Adam Romański), TVP Sport (Live: Ryszard Łabędź, Rafał Darżynkiewicz; studio: Przemysław Lewandowski, Kuba Orłowski, Adrian Mroczek-Truskowski), player.pl.

Zobacz także: Paweł Pawłowski chce zapisać się w historii koszykówki 3x3. "To być może ostatnia szansa"
Koszykówka. Szymon Rduch - O chłopaku z Siemyśla, który podąża szlakiem 3x3

Komentarze (0)