W tym artykule dowiesz się o:
Gdy Petra Kvitova w znakomitym stylu wygrała ubiegłoroczne Mistrzostwa WTA, wygrywając w nich wszystkie pięć spotkań, wydawało się, że Czeszka ma u stóp cały tenisowy świat. Kiedy podczas Australian Open osiągnęła półfinał i była blisko objęcia prowadzenia w rankingu, mogło się zdawać, że jest to kwestia tygodni.
Rzeczywistość była jednak brutalna i sny o potędze trzeba było zastąpić mozolną obroną pozycji w rankingu. Kontuzja ścięgna Achillesa i choroba wirusowa, w połączeniu z wahaniami formy, spowodowały, że mimo dwóch półfinałów turniejów Wielkiego Szlema, Czeszka o pierwszej połowie tegorocznego sezonu chciałaby jak najszybciej zapomnieć.
Najlepszą dyspozycję tenisistka z Fulneka osiągnęła przed US Open, kiedy wygrała imprezy w Montrealu i New Haven i triumfowała w ostatecznej klasyfikacji prestiżowego cyklu US Open Series.
Czeszka sprawiała wrażenie odrodzonej. Natychmiast stała się jedną z faworytek wielkoszlemowego US Open i ponownie zawiodła, ulegając w IV rundzie Marion Bartoli. Późniejsze występy w Azji także nie napawają optymizmem (zaledwie jeden wygrany mecz) i po nich Kvitová zrezygnowała ze startów w europejskich halach, szykując się do kończących sezon Mistrzostw.
- Po jej niesamowitym sezonie 2011, wiele osób uznało, że takie sukcesy będą normą. To było jednak niemożliwe - tłumaczył trener Czeszki, David Kotyza. - Przed turniejem w Stambule skupimy się głównie na podstawach gry w hali: serwisie, returnie, agresywnej grze zza linii końcowej ze zmianą uderzeń - zdradził opiekun zawodniczki.
Mimo słabych występów w tym roku, Kvitovej nie można lekceważyć. W latach 2010-2012 czeska "królowa hali" wygrała pod dachem 29 kolejnych spotkań i jej niesamowitą passę przerwała dopiero w Stuttgarcie Maria Szarapowa.
Znakomity serwis, agresywna gra i bardzo dobre czucie przy siatce to z pewnością cechy jej stylu gry, które czynią ją tak groźną w hali. Kvitová ma przed sobą także występ przed własną publicznością w finale rozgrywek Pucharu Federacji, więc już na imprezę w Stambule powinna przyjechać solidnie przygotowana.
Do drugiego w karierze występu w Mistrzostwach WTA Kvitová przystąpi z przeciętnym bilansem 45 wygranych i aż 15 porażek w bieżącym sezonie oraz dwoma turniejowymi zwycięstwami. Czeszka zagrała także jedno spotkanie deblowe: w Indian Wells w parze z... Wiktorią Azarenką, po którym zmuszona była wycofać się z imprezy z powodu choroby.
Czeska zawodniczka rozegrała w tym sezonie łącznie 12 spotkań z pozostałymi uczestniczkami imprezy, z których wygrała pięć (trzy z Sarą Errani, po jednym z Andżeliką Kerber oraz Na Li). Jej całkowity bilans z pozostałymi tenisistkami w stawce imprezy to 15-13. Kvitová prowadzi z rywalizacji z Wiktorią Azarenką, Agnieszką Radwańską i Sarą Errani, przegrywa zaś z Marią Szarapową, Sereną Williams i Andżeliką Kerber. Dotychczasowy bilans pojedynków Czeszki z Na Li jest remisowy.
Finały w roku 2012:
Turniej | Nawierzchnia | Rywalka w finale | Wynik |
---|---|---|---|
Montreal | kort twardy | Na Li | 7:5, 2:6, 6:3 |
New Haven | kort twardy | Maria Kirilenko | 7:6(9), 7:5 |
Ze Stambułem Kvitovą łączą piękne wspomnienia. W bieżącym sezonie będzie bronić wywalczonego przed rokiem w tytułu (w niezwykle efektownym stylu, bez porażki w całej imprezie). Jakie nadzieje wiąże Czeszka z tegorocznym startem?
- Lubię tę część sezonu, kiedy gra się w hali, Mistrzostwa WTA i Puchar Federacji. Bardzo ważne jest dla mnie, by zakończyć rok 2012 mocnym akcentem. W tym sezonie udało mi się zakwalifikować do turnieju bez wielkoszlemowego zwycięstwa i wspaniale jest znów tam wrócić. Chcę nabrać pewności siebie przed kolejnym sezonem - zdradziła swoje cele czeska zawodniczka.
- Jestem dumy z Petry - chwalił podopieczną Kotyza. - Zawsze chce się poprawiać, codziennie. Czasem jej się to udaje, czasem nie. Czekamy na ten turniej i liczymy, że uda nam się zakończyć sezon pozytywnym akcentem - dodał czeski coach.