Faworyt mógł być tylko jeden. Czy przerwą jego serię?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Już w poniedziałek, 3 lipca rusza Wimbledon. Faworytem do końcowego triumfu będzie oczywiście Novak Djoković, który wygrał dwa ostatnie edycje. Wydaje się, że zagrozić może mu tylko Carlos Alcaraz, ale są tenisiści, którzy mogą zaskoczyć.

1
/ 6

Serb staje przed szansą na trzeci z rzędu triumf w Londynie. Szczególnie, że na nawierzchni trawiastej, próżno szukać dla niego przeciwnika. Wydaje się, iż jedynie Alcaraz może zagrozić mu w rywalizacji o tytuł. Dotychczas Djoković na trawie rozegrał tylko jeden mecz i to pokazowy. Jednak co to dla niego, skoro na zbliżającym się Wimbledonie i tak będzie największym faworytem.

2
/ 6

Hiszpan przystąpi do turnieju jako lider światowego rankingu i po wygranej imprezie w Londynie. Teraz w tym samym mieście powalczy o jeszcze większy sukces, jakim byłoby zwycięstwo w Wimbledonie. Wydaje się, że tylko Alcaraz może zatrzymać Djokovicia, który powalczy o trzeci tytuł z rzędu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popisy córki gwiazdy tenisa

3
/ 6

Za nim dwa turnieje na trawie w tym sezonie i oba nieudane. Mimo to Rosjanin jest w gronie tenisistów, którzy mogą sensacyjnie zaskoczyć na Wimbledonie. Jednak sam Miedwiediew jest zdania, iż daleko mu do tego, by wygrać Wielkiego Szlema w Londynie.

4
/ 6

Ostatni czas nie jest udany dla Włocha. Seryjnie nie jest w stanie dochodzić do końcowych rund turniejów. Forma ta przeniosła się z nawierzchni ziemnej na trawę. W dodatku z powodu urazu nie dokończył meczu w Halle. Wciąż jednak jest wysoko w rankingu (ósme miejsce) i jest w stanie pokazać się z bardzo dobrej strony, jeżeli pozwoli mu zdrowie. Trudno jednak sądzić, że stać go na końcowy triumf.

5
/ 6

W Halle Niemiec odpadł w półfinale, ale nie można wykluczyć, że będzie groźny w Londynie. Jedynym minusem jest to, że w jego ćwiartce znajduje się Djoković. To sprawia, że jeżeli dojdzie do takiego pojedynku, musi sprawić sensację. Jeżeli tak się stanie, wyrośnie on na faworyta do końcowego triumfu.

6
/ 6

Wszyscy czekali na jego powrót i stało się. Ten jednak mocno rozczarował, bo w pierwszym meczu tego sezonu przegrał z Yibingiem Wu. Jednak Wimbledon to zupełnie inna bajka, szczególnie dla Australijczyka. To właśnie na ten turniej potrafi on szczególnie się zmobilizować i walczyć o końcowy triumf. Nie brakuje także wywiadów, w których Kyrgios uważa, że jest w stanie pokonać nawet Djokovicia. Czy po takiej przerwie będzie w stanie nawiązać do najlepszych występów w Londynie? Na obecny moment wydaje się to niemożliwe, ale na pewno trzeba się z nim liczyć.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)