Na portalu Wide World of Sports ukazał się uderzający wywiad z Nickiem Kyrgiosem. Australijski tenisista, mistrz tegorocznego Australian Open w grze podwójnej, opowiedział o mrocznych momentach swojego życia.
Postawa Kygiosa na korcie bywa bardzo kontrowersyjna. W związku z tym tenisista ma mnóstwo fanów, ale też duże grono przeciwników nieakceptujących jego zachowań, często balansujących na granicy dobrego smaku.
- Ludziom wydaje się, że w dzisiejszych czasach dopuszczalne jest obrażanie kogoś lub kierowanie rasistowskich komentarzy, a ja uważam, że jest to w ogóle nie do przyjęcia. (...) Musisz spróbować to zignorować, wykorzystać jako motywację i trzymać się ludzi wokół siebie, którzy cały czas wysyłają ci pozytywną energię - twierdzi Kyrgios.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek bije rekordy popularności. Szok!
Sam jednak przyznał, że zmiana hejtu w motywację nie jest prosta i łatwiej o tym mówić, niż wykonać w rzeczywistości. Zdecydował się o tym opowiedzieć w wywiadzie, ponieważ chce przestrzec innych, którzy mogą mieć podobne problemy.
W przypadku Kyrgiosa osiągnęły one naprawdę duże, wręcz zagrażające życiu rozmiary. Choć Australijczyk próbował otaczać się najbliższymi, przez cały czas docierały do niego krzywdzące opinie z zewnątrz. Jego zdrowie psychiczne mocno podupadło.
- To było bardzo poważne, okaleczałem się, a to nie jest w porządku - wyjawia Kyrgios. W pewnym momencie Australijczyk odsunął się nawet od najbliższych. - Odepchnąłem od siebie wszystkich, którym na mnie zależało, nie komunikowałem się z nimi, zamknąłem się na prawdziwe życie - wspomina.
Problemy psychiczne przełożyły się też na słabość do używek. - Dużo nadużywałem alkoholu, narkotyków i to wszystko wymknęło się spod kontroli. Teraz prawie nie piję - do obiadu wypijam dosłownie kieliszek wina - opowiada Australijczyk.
Na szczęście Kyrgios jest już na innym, znacznie radośniejszym etapie życia. Odbudował relację z rodziną, podczas Australian Open osiągnął życiowy sukces na korcie, a także szczęśliwie się zakochał.
- Właściwie jestem w takim momencie życia, że chciałbym się trochę ustatkować. W moim życiu było dużo zabawy - mówi Kyrgios.
Zobacz też:
Hurkacz może napisać historię. Jest tylko jeden warunek
Djoković wrócił do przykrej historii. "Nie byłem sobą"