Mistrz z Indian Wells na kilka godzin wylądował w Top 10. "Problemy techniczne"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO / Na zdjęciu: Taylor Fritz
PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO / Na zdjęciu: Taylor Fritz
zdjęcie autora artykułu

W poniedziałek ukazało się najnowsze notowanie rankingu ATP, ale od razu pojawiły się wątpliwości. Stowarzyszenie Tenisistów Profesjonalnych przyznało się już do błędu.

W najnowszym notowaniu rankingu ATP Taylor Fritz, który w niedzielę niespodziewanie triumfował w Indian Wells, znalazł się na najwyższej w karierze ósmej pozycji. Zaledwie kilka godzin przed finałem prognozowano, że w przypadku zwycięstwa w BNP Paribas Open 2022 Amerykanin przesunie się na 13. miejsce.

Po opublikowaniu najnowszego notowania rankingu ATP zorientowało się, że coś jest nie tak. "Obecnie mamy do czynienia z problemem technicznym wpływającym na obliczanie rankingów ATP na naszych platformach. Pracujemy nad jak najszybszym rozwiązaniem tego problemu" - napisano w specjalnym komunikacie.

Pewne jednak jest, że Fritz nie powinien w poniedziałek zadebiutować w Top 10. Wygląda na to, że ATP policzyło punkty podwójnie uczestnikom turnieju ATP Masters 1000 w Indian Wells.

Pewne jest, że pierwsze miejsce powinien zajmować Serb Novak Djoković, który wyprzedził Rosjanina Daniła Miedwiediewa. Na podium znalazł się również Hiszpan Rafael Nadal, pokonany przez Fritza w finale w Indian Wells. Z kolei Hubert Hurkacz powinien wrócić do Top 10, a według źle opublikowanego rankingu jest klasyfikowany na 11. pozycji.

Czytaj także: Fantastyczny widok. Zobacz miejsce Świątek w rankingu WTA W tej klasyfikacji Iga Świątek jest najlepsza. Wielki turniej niemal gwarantowany!

ZOBACZ WIDEO: "Szalona". Wideo z trenerką mistrza olimpijskiego robi furorę w sieci

Źródło artykułu: