Alexander Zverev poprosił o dziką kartę do turnieju ATP w Montpellier i podczas tego tygodnia pokazuje pełnię swoich możliwości. W trzech rozegranych meczach Niemiec stracił zaledwie 13 gemów. W sobotę pokonał 6:1, 6:3 Mikaela Ymera i wywalczył awans do finału.
- Cieszę się, że jestem w finale. Rozegrałem całkiem niezły mecz. Myślę, że miałem tylko jeden słabszy gem - mówił, cytowany przez atptour.com, Zverev, który w ciągu 51 minut gry zaserwował sześć asów i uzyskał pięć przełamań.
Dla 24-latka z Hamburga to 29. w karierze awans do finału imprezy głównego cyklu. Jeśli wygra, zdobędzie 20. tytuł, a drugi w Montpellier (poprzednio zwyciężył w tym turnieju w 2017 roku).
ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor
Ze znakomitej strony w Sud de France Arena pokazuje się również Aleksander Bublik. Oznaczony numerem szóstym Kazach imponuje przede wszystkim dyspozycją serwisową. W sobotę posłał 13 asów, ani razu nie musiał bronić się przed przełamaniem i wygrał 6:4, 6:2 z Filipem Krajinoviciem, turniejową "piątką".
Tym samym 24-letni reprezentant Kazachstanu zagra w swoim piątym finale na poziomie ATP Tour. Wszystkie poprzednie przegrał.
Niedzielny finał (początek o godz. 15:00) będzie drugą konfrontacją pomiędzy Zverevem a Bublikiem. Poprzednio zmierzyli się w marcu zeszłego roku w Rotterdamie i wówczas zwyciężył Kazach.
Open Sud de France, Montpellier (Francja)
ATP 250, kort twardy w hali, pula nagród 427,6 tys. euro
sobota, 5 lutego
półfinał gry pojedynczej:
Alexander Zverev (Niemcy, 1/WC) - Mikael Ymer (Szwecja) 6:1, 6:3
Aleksander Bublik (Kazachstan, 6) - Filip Krajinović (Serbia, 5) 6:4, 6:2
Hubert Hurkacz wraca do gry. Na jego drodze dawny mistrz turnieju w Rotterdamie