Wojciech Fibak podsumowuje dotychczasowe mecze Igi Świątek. Mówi o atutach jej najbliższej przeciwniczki

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / JASON O'BRIEN / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / JASON O'BRIEN / Na zdjęciu: Iga Świątek
zdjęcie autora artykułu

Wspaniale układa się dla Igi Świątek tegoroczny Australian Open. Polka jest już w półfinale, a w ostatnich dwóch spotkaniach po słabszym początku odwracała losy rywalizacji. Teraz przed nią starcie z Danielle Collins, która gra wszechstronny tenis.

Iga Świątek zameldowała się w półfinale po trzygodzinnej batalii z Kaią Kanepi. 20-latka zwyciężyła 4:6, 7:6 (2), 6:3. Już mecz w 1/8 finału z Rumunką Soraną Cirsteą był dla Polki trudny, ale teraz Świątek była w jeszcze gorszej sytuacji, lecz dzięki wygraniu tiebreaka w drugim secie wróciła do gry o zwycięstwo w całym meczu. W trzeciej partii była już nie do zatrzymania. - Przed turniejem byłem optymistą, patrząc na fakt, że Iga nie ma trudnej drabinki turniejowej. Spodziewałem się, że nasza tenisistka może powalczyć nawet o finał i dalej tak uważam. Jednak jedną sprawą jest korzystny układ tabeli, a drugą żeby to wykorzystać. Iga robi to w stu procentach, a imponować może w szczególności jej poświęcenie na korcie - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Wojciech Fibak, trzykrotny ćwierćfinalista turniejów wielkoszlemowych.

- Jej ostatnie rywalki, czyli Cirstea oraz Kanepi, są daleko od czołowej dziesiątki rankingu, ale momentami grały tak, jakby faktycznie były blisko światowej czołówki. Podniosły Idze wysoko poprzeczkę, ale właśnie dzięki waleczności to Polka wygrywała spotkania - podkreśla nasz rozmówca.

Estońskie media po meczu ćwierćfinałowym zwracały uwagę na to, że Polka lepiej znosiła potężny upał (więcej TUTAJ), dlatego w decydujących momentach była świeższa od reprezentantki Estonii. Wojciech Fibak wskazuje również inne elementy w grze Polki, które mogą budzić podziw.

- Myślę, że Iga urodziła się nie tylko z talentem do gry technicznej, ale również z naturalną wytrzymałością podobnie jak tenisiści pokroju Rafaela Nadala i Rogera Federera. Do tego dochodzi ciężka praca na treningach z trenerami. Widać było, że w najważniejszych momentach w ostatnich meczach Iga miała przewagę nad rywalkami zarówno pod względem technicznym, jak i fizycznym. Do tego dochodzi siła mentalna, bo nie łatwo jest wrócić do walki o zwycięstwo, gdy się przegrywa pierwszego seta - dodaje Fibak.

Teraz przed Igą Świątek starcie z Danielle Collins. Amerykanka w ćwierćfinale wyeliminowała rewelację turnieju - Alize Cornet. Na co musi przygotować się Polka przed starciem z 28-letnią zawodniczką?

- Danielle Collins prezentuje dość podobny tenis do Igi, bardzo wszechstronny. Z drugiej strony w rankingu jest na 30. miejscu, więc wiadomo, że nie gra regularnie na wysokim poziomie. Nie wyobrażam sobie, aby spotkanie półfinałowe mogło być trudniejsze od dwóch poprzednich, bo tamte były prawdziwymi thrillerami. Amerykanka gra szybko i precyzyjnie, otwierając sobie przestrzeń na korcie, co może Idze sprawić kłopoty, ale wiem, że nasza zawodniczka zrobi wszystko, aby wykorzystać wielką szansę i zameldować się w finale. Już teraz jest pięknie, bo Iga wyrównała przecież najlepszy wynik Agnieszki Radwańskiej w Australian Open - kończy Fibak.

Iga Świątek i Amerykanka Danielle Collins spotkają się na Rod Laver Arena w czwartek w drugim w kolejności meczu od godz. 9:30 naszego czasu.

Czytaj także: Co zadecydowało o zwycięstwie Igi Świątek w 1/4 finału AO? "Pokazuje to ostatnia wymiana" Iga Świątek awansuje! Zobacz co ją czeka w rankingu WTA

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ten to ma życie! Majdan pochwalił się zdjęciami z Tajlandii

Źródło artykułu: