W czwartek Nick Kyrgios stoczył czterosetowy bój z Rosjaninem Daniłem Miedwiediewem, ale to wicelider rankingu ATP okazał się lepszy i awansował do III rundy turnieju singla (więcej tutaj). Mimo porażki pochodzący z Canberry pozostał w Melbourne, bo wspólnie z Thanasim Kokkinakisem przystąpił do rywalizacji w deblu.
W piątek Australijczycy sprawili gigantyczną sensację. W obecności fantastycznych kibiców pokonali na Kia Arena najwyżej rozstawiony duet Nikola Mektić i Mate Pavić 7:6(8), 6:3.
Chorwaci to bez wątpienia najlepsza para deblowa poprzedniego sezonu. Wygrali razem Wimbledon i sięgnęli po złoty medal igrzysk olimpijskich w Tokio. Ale tegorocznego Australian Open nie podbiją, ponieważ na ich drodze stanęli w II rundzie świetnie dysponowani tenisiści gospodarzy.
Przy niesamowitym dopingu ze strony fanów Kyrgios i Kokkinakis odrobili w pierwszej odsłonie stratę przełamania, by w tie breaku wykorzystać czwartego setbola. W drugiej partii Chorwaci nie mieli już żadnych szans. Australijczycy zdobyli kluczowe przełamanie w szóstym gemie, a po 94 minutach wykorzystali drugą piłkę meczową przy podaniu Kyrgiosa.
Australia ma nową interesującą parę deblową. Kyrgios i Kokkinakis awansowali do 1/8 finału wielkoszlemowego turnieju w Melbourne. Ich przeciwnikami będą w niedzielę Niemcy Dominik Koepfer i Jan-Lennard Struff lub oznaczeni 15. numerem Urugwajczyk Ariel Behar i Ekwadorczyk Gonzalo Escobar.
Czytaj także:
Berrettini i Alcaraz dali show. Monfils nie zwalnia tempa
Zażarte batalie w Australian Open. Badosa i Keys przetrwały
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"