Finalista US Open 2014 nie był widziany na światowych kortach od październikowego turnieju w Indian Wells. W tym czasie Kei Nishikori został ojcem (więcej tutaj), ale też odnowiły mu się problemy zdrowotne. To właśnie one spowodowały, że Japończyk musiał zrezygnować z gry w Sydney i Melbourne.
- Od końca ubiegłego sezonu mam problem z biodrem. Nie wyleczyłem go jeszcze w 100 proc., dlatego muszę zrezygnować z gry w Australii. Jestem bardzo zawiedziony, ponieważ Australian Open jest dla mnie jak domowy szlem. Nie mogę się doczekać, aby powrócić tutaj w przyszłym roku - powiedział Nishikori w oświadczeniu zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni to kolejny zawodnik, którego zabraknie w Melbourne. Wcześniej wycofali się m.in. Roger Federer, Dominic Thiem, Stan Wawrinka czy Milos Raonić. Miejsce Nishikoriego w głównej drabince zajmie Niemiec Philipp Kohlschreiber.
Bliski gry w Australian Open 2022 bez konieczności przechodzenia eliminacji jest Kamil Majchrzak. Piotrkowianin, który aktualnie rywalizuje w Sydney, gdzie Polska powalczy w piątek o finał ATP Cup, jest pierwszy na liście oczekujących.
Aby "Szumi" zagrał w głównej drabince wielkoszlemowych zawodów w Melbourne, musi się wycofać jeszcze jeden tenisista. Co bardzo ważne, musi to nastąpić przed rozpoczęciem trzystopniowych eliminacji. Te wystartują już w poniedziałkowe przedpołudnie, 10 stycznia.
Czytaj także:
Iga Świątek poznała kolejną rywalkę. To była liderka rankingu
Rosjanie pozostają w grze. Włosi bez rewanżu za zeszłoroczny finał
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa