Sportowe rywalizacje pomiędzy krajami z Półwyspu Bałkańskiego zawsze budzą podteksty. Nie inaczej było w piątek, kiedy to w Madrycie w półfinale Pucharu Davisa zmierzyły się reprezentacje Chorwacji i Serbii. Było wiele emocji, walki, a mecz zakończył się niespodzianką - Chorwaci zwyciężyli 2-1.
Już pierwsza gra spotkania dostarczyła wielu wrażeń i miała zaskakujące rozstrzygnięcie. Klasyfikowany na 279. miejscu w rankingu ATP Borna Gojo pokonał 4:6, 6:3, 6:2 notowanego o 256 pozycji wyżej Dusana Lajovicia i dał Chorwacji prowadzenie.
Do remisu doprowadził Novak Djoković. Lider rankingu ATP wytrzymał presję i w pojedynku pierwszych rakiet obu reprezentacji wygrał 6:4, 6:2 z Marinem Ciliciem, serwując cztery asy i wykorzystując trzy z ośmiu break pointów.
ZOBACZ WIDEO: Zimno od samego patrzenia. W tym Jan Błachowicz jest królem
O losach meczu zadecydować musiał debel. Kapitan Serbów, Viktor Troicki, dokonał zmiany w składzie i w parze z Djokoviciem desygnował na kort Filipa Krajinovicia, zamiast pierwotnie awizowanego Nikolę Cacicia. Z kolei Vedran Martić posłał w bój parę Nikola Mektić / Mate Pavić.
Dodatkowy wysiłek Djokovicia, który podobnie jak w ćwierćfinale z Kazachstanem rozegrał dwie gry, tym razem na nic się zdał. Mektić i Pavić pokazali, dlaczego aktualnie są najlepszą parą deblową świata. Grali agresywnie, skutecznie atakowali, ani razu nie dali się przełamać, sami trzykrotnie odebrali podanie Serbom i w efekcie wygrali 7:5, 6:1.
Po meczu w chorwackim obozie zapanowała olbrzymia radość. Dla reprezentacji tego kraju to czwarty w historii awans do finału Pucharu Davisa. Dotychczas zdobyła dwa tytuły - w sezonach 2005 i 2018.
Finałowego rywala Chorwaci poznają w sobotę. Będą to Niemcy bądź Rosyjska Federacja Tenisowa.
Chorwacja - Serbia 2:1
Turniej finałowy, półfinał, kort twardy, Madryt (Hiszpania)
piątek, 3 grudnia
Gra 1.: Borna Gojo - Dusan Lajović 4:6, 6:3, 6:2
Gra 2.: Marin Cilić - Novak Djoković 4:6, 2:6
Gra 3.: Nikola Mektić / Mate Pavić - Novak Djoković / Filip Krajinović 7:5, 6:1