Bałkańska batalia w Madrycie. Novak Djoković nie dał Serbii finału

PAP/EPA / Emilio Naranjo / Na zdjęciu: Novak Djoković
PAP/EPA / Emilio Naranjo / Na zdjęciu: Novak Djoković

To była bałkańska batalia w Madrycie. W półfinale Pucharu Davisa 2021 Chorwacja pokonała 2-1 Serbię. Novak Djoković, mimo że ponownie wystąpił w singlu i w deblu, tym razem nie został bohaterem swojej reprezentacji.

Sportowe rywalizacje pomiędzy krajami z Półwyspu Bałkańskiego zawsze budzą podteksty. Nie inaczej było w piątek, kiedy to w Madrycie w półfinale Pucharu Davisa zmierzyły się reprezentacje Chorwacji i Serbii. Było wiele emocji, walki, a mecz zakończył się niespodzianką - Chorwaci zwyciężyli 2-1.

Już pierwsza gra spotkania dostarczyła wielu wrażeń i miała zaskakujące rozstrzygnięcie. Klasyfikowany na 279. miejscu w rankingu ATP Borna Gojo pokonał 4:6, 6:3, 6:2 notowanego o 256 pozycji wyżej Dusana Lajovicia i dał Chorwacji prowadzenie.

Do remisu doprowadził Novak Djoković. Lider rankingu ATP wytrzymał presję i w pojedynku pierwszych rakiet obu reprezentacji wygrał 6:4, 6:2 z Marinem Ciliciem, serwując cztery asy i wykorzystując trzy z ośmiu break pointów.

ZOBACZ WIDEO: Zimno od samego patrzenia. W tym Jan Błachowicz jest królem

O losach meczu zadecydować musiał debel. Kapitan Serbów, Viktor Troicki, dokonał zmiany w składzie i w parze z Djokoviciem desygnował na kort Filipa Krajinovicia, zamiast pierwotnie awizowanego Nikolę Cacicia. Z kolei Vedran Martić posłał w bój parę Nikola Mektić / Mate Pavić.

Dodatkowy wysiłek Djokovicia, który podobnie jak w ćwierćfinale z Kazachstanem rozegrał dwie gry, tym razem na nic się zdał. Mektić i Pavić pokazali, dlaczego aktualnie są najlepszą parą deblową świata. Grali agresywnie, skutecznie atakowali, ani razu nie dali się przełamać, sami trzykrotnie odebrali podanie Serbom i w efekcie wygrali 7:5, 6:1.

Po meczu w chorwackim obozie zapanowała olbrzymia radość. Dla reprezentacji tego kraju to czwarty w historii awans do finału Pucharu Davisa. Dotychczas zdobyła dwa tytuły - w sezonach 2005 i 2018.

Finałowego rywala Chorwaci poznają w sobotę. Będą to Niemcy bądź Rosyjska Federacja Tenisowa.

Chorwacja - Serbia 2:1
Turniej finałowy, półfinał, kort twardy, Madryt (Hiszpania)
piątek, 3 grudnia
Gra 1.Borna Gojo - Dusan Lajović 4:6, 6:3, 6:2
Gra 2.: Marin Cilić - Novak Djoković 4:6, 2:6
Gra 3.: Nikola Mektić / Mate Pavić - Novak Djoković / Filip Krajinović 7:5, 6:1

Trener Huberta Hurkacza wyróżniony. Ma szansę na nagrodę

Komentarze (5)
avatar
annaadamczyk1
4.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam szacunek dla Djokovica bo nie odwrócił się plecami do reprezentacji jak wielu jego kolegów z touru. Facet ma 34 lata, indywidualnie wygrał już w tenisie wszystko a jednak dalej ma zapał do Czytaj całość
avatar
annaadamczyk1
4.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Puchar Davisa to konkurencja drużynowa i jeden nawet wybitny człowiek to za mało by wygrać. Djokovic długo ciągnął ten wózek w pojedynkę, przy niewielkiej pomocy kolegów z drużyny. Widać dłużej Czytaj całość
avatar
annaadamczyk1
4.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@Mossad: Używając Twojego słownictwa można powiedzieć, że Gojo zakpił sobie wcześniej też z Australijczyków i Włochów. Zarówno Popyrin jak i Sonego, grający na dodatek w ojczyznie powinni Gojo Czytaj całość
avatar
Mossad
4.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gojo sobie zakpil z Serbow. Lajovic, Krajinovic, Kecmanovic, kazdy z nich powinien pokonac Chorwata.....powinien.