Barbora Krejcikova (WTA 13) ma za sobą drugi mecz w imprezie w Pradze. Jest największą nadzieją gospodarzy po odpadnięciu Petry Kvitovej. W czwartek mistrzyni Rolanda Garrosa wróciła z 2:4 w pierwszym secie i pokonała 7:6(2), 6:4 Ysaline Bonaventure (WTA 127).
W ciągu 97 minut Krejcikova cztery razy została przełamana, a sama wykorzystała pięć z siedmiu break pointów. Kolejną jej rywalką będzie Katerina Siniakova (WTA 63), która zwyciężyła 2:6, 7:6(3), 6:3 Terezę Smitkovą (WTA 478). W czwartek tenisistki na krótko wyszły na kort. W środę mecz został przerwany w trzecim secie przy stanie 5:3 dla jej rodaczki. Wyżej notowana Czeszka odrodziła się ze stanu 2:6, 0:2 i obroniła piłkę meczową w 12. gemie drugiej partii.
Greet Minnen (WTA 122) pokonała 6:3, 7:6(3) Anastazję Gasanową (WTA 171). W drugim secie Belgijka wróciła ze stanu 1:3. W ciągu godziny i 45 minut zaserwowała sześć asów i zdobyła 30 z 39 punktów przy swoim pierwszym podaniu. W ćwierćfinale czeka ją starcie ze Storm Sanders (WTA 141), która pokonała 4:6, 6:3, 6:1 Nurię Parrizas-Diaz (WTA 117). W pierwszym secie Australijka wypuściła z rąk prowadzenie 4:2, ale była górą w dwóch kolejnych partiach.
Xinyu Wang (WTA 147) zwyciężyła 3:6, 7:5, 6:1 En Shuo Liang (WTA 284). W trwającym dwie godziny i siedem minut meczu Chinka zaserwowała dziewięć asów. Zniwelowała osiem z 11 break pointów, a sama wykorzystała pięć z 12 okazji na przełamanie.
Livesport Prague Open, Praga (Czechy)
WTA 250, kort twardy, pula nagród 235,5 tys. dolarów
czwartek, 15 lipca
II runda gry pojedynczej:
Barbora Krejcikova (Czechy, 2) - Ysaline Bonaventure (Belgia) 7:6(2), 6:4
Katerina Siniakova (Czechy, 5) - Tereza Smitkova (Czechy) 2:6, 7:6(3), 6:3
Greet Minnen (Belgia, 9) - Anastazja Gasanowa (Rosja, LL) 6:3, 7:6(3)
Xinyu Wang (Chiny) - En Shuo Liang (Tajwan, LL) 3:6, 7:5, 6:1
Storm Sanders (Australia) - Nuria Parrizas-Diaz (Hiszpania) 4:6, 6:3, 6:1
Zobacz także:
Zmarła legenda kobiecego tenisa. To była jedna z nielicznych takich zawodniczek
Hubert Hurkacz składa bardzo odważną deklarację przed igrzyskami. "Cel jest jasny"