Dobre otwarcie obrończyni tytułu w deszczowej Lozannie. Efektowny awans Camili Giorgi

PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: Fiona Ferro
PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: Fiona Ferro

Deszcz uprzykrzał życie tenisistkom w Lozannie. Awans wywalczyła broniąca tytułu Fiona Ferro. Efektownie pierwszy mecz wygrała Camila Giorgi.

W powodu deszczu w Lozannie w ciągu dwóch dni udało się rozegrać tylko dziewięć meczów. We wtorek broniąca tytułu Fiona Ferro (WTA 52) pokonała 7:5, 6:2 Harmony Tan (WTA 134). W ciągu 89 minut wyżej notowana Francuzka wykorzystała pięć z ośmiu break pointów.

Camila Giorgi (WTA 61) w 64 minuty rozbiła 6:2, 6:0 Ulrikke Eikeri (WTA 298). Włoszka obroniła dwa break pointy i na przełamanie zamieniła pięć z ośmiu szans. Jej łupem padło 58 z 89 rozegranych punktów (65,2 proc.). Kolejną rywalką Giorgi będzie Kazaszka Zarina Dijas.

Anna Blinkowa (WTA 82) zwyciężyła 2:6, 6:4, 6:2 Olgę Goworcową (WTA 124). Rosjanka od stanu 3:4 w drugim secie zdobyła dziewięć z 11 kolejnych gemów.

W II rundzie Ferro zmierzy się z Alycią Parks (WTA 257), która wygrała 6:3, 3:6, 6:4 z Anną-Leną Friedsam (WTA 115). Początek był piorunujący w wykonaniu Niemki, która wyszła na 5:0. Amerykance udało się zbliżyć na 3:5. W drugiej partii było jedno przełamanie, które Friedsam zdobyła na 5:3. Podobna sytuacja miała miejsce w trzecim secie. Parks decydujący cios zadała, gdy w 10. gemie wykorzystała break pointa, który był jednocześnie piłką meczową.

Ladies Open Lausanne, Lozanna (Szwajcaria)
WTA 250, kort ziemny, pula nagród 235,24 tys. dolarów
środa, 13 lipca

I runda gry pojedynczej:

Fiona Ferro (Francja, 2) - Harmony Tan (Francja) 7:5, 6:2
Camila Giorgi (Włochy) - Ulrikke Eikeri (Norwegia, Q) 6:2, 6:0
Anna Blinkowa (Rosja, 8) - Olga Goworcowa (Białoruś) 2:6, 6:4, 6:2
Lucia Bronzetti (Włochy, Q) - Tess Sugnaux (Szwajcaria, WC) 6:1, 6:0
Alycia Parks (USA, WC) - Anna-Lena Friedsam (Niemcy) 6:3, 3:6, 6:4

Zobacz także:
Urszula Radwańska świetnie zaczęła, ale potem zgasła. Dwa oblicza meczu w Pradze
Ashleigh Barty zapisała się w historii. "To najbardziej niesamowite uczucie"

Komentarze (0)