We wtorek uroczyście otwarto turniej BNP Paribas Poland Open oraz uhonorowano dwoje najlepszych obecnie polski tenisistów. To była gratka dla fanów tenisa w naszym kraju, bowiem rzadko zdarza się, aby na jednym korcie zaprezentowali się Iga Świątek i Hubert Hurkacz. Mistrzyni Rolanda Garrosa 2020 i półfinalista Wimbledonu 2021 wystąpili przed kibicami zaledwie na kilka dni przed igrzyskami olimpijskimi w Tokio.
Pokazowy mecz, cel charytatywny
Na kortach gdyńskiej Arki pojawiły się tłumy. Wszystkie bilety zostały wyprzedane, a dochód z ich sprzedaży zasili Akademię Przyszłości. Hurkacz i Świątek spędzili zresztą w Gdyni sporo czasu z młodymi adeptami tenisa. Przed pokazowym meczem chętnie odbijali piłki z dziećmi, dla których było to wielkie przeżycie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale widok! Polska pięściarka relaksuje się na Karaibach
Najbardziej wyczekiwanym punktem wtorkowego wydarzenia był mecz (a właściwie set) miksta, w którym spotkały się pary Iga Świątek i Marcin Matkowski oraz Klaudia Jans-Ignacik i Hubert Hurkacz. Sędziował były 10. tenisista świata, Wojciech Fibak. Gdy mistrzyni z Paryża rozpoczęła mecz asem, na korcie i trybunach zrobiło się wesoło. Mikst zakończył się zwycięstwem duetu Świątek i Matkowski 6:3. Jak sam przyznał ze śmiechem w trakcie meczu "Hubi", starał się oszczędzać "Matkę".
Wielka niespodzianka dla fanów
Gdy rozegrano spotkanie miksta, dyrektor zawodów BNP Paribas Poland Open, Marcin Matkowski, zapytał fanów, czy chcą zobaczyć Świątek i Hurkacza grających razem w mikście, czy przeciwko sobie w singlu. Kibice wyraźnie zdecydowali za tym drugim rozwiązaniem. Nasi tenisiści stanęli więc przeciwko sobie po obu stronach siatki. Pokazowy tie break zakończył się zwycięstwem Świątek 7-4.
Po rozegraniu meczu nasi tenisiści z chęcią rozdawali autografy. Przekazali również fanom ważne wieści. - Chciałem podziękować wam, że przyszliście i mam nadzieję, że świetnie się bawiliście. Gratuluję Idze zwycięstwa w mikście i w singlu - powiedział Hurkacz.
Teraz Tokio
Dla Hurkacza i Świątek występ w Gdyni był pożegnaniem przed wylotem na turniej olimpijski, który odbędzie się w Tokio w dniach 24 lipca - 1 sierpnia. W japońskiej stolicy oboje wezmą udział w singlu, a niewykluczone, że zagrają również wspólnie w mikście (wszystko rozstrzygnie się dopiero na miejscu, bo nie można także wykluczyć pary Iga Świątek i Łukasz Kubot).
- Możliwość wystąpienia na igrzyskach i reprezentowania naszego kraju jest dla mnie wielkim wyróżnieniem. Polecieć na tę imprezę i rywalizować na niej z innym polskimi sportowcami zawsze było moim wielkim marzeniem - mówił Hurkacz na konferencji prasowej.
- Od dawna igrzyska są dla mnie bardzo ważnym turniejem. Wielu tenisistów nie zamierza w nich wystąpić, ale dla mnie to zawsze była najważniejsza impreza. Także ze względu na tatę, który był olimpijczykiem i w 1988 roku w Seulu rywalizował w wioślarstwie. Od dzieciństwa nasłuchałam się od niego o igrzyskach wielu pozytywnych rzeczy i w Tokio spełnię swoje marzenia - wyznała Świątek.
Zobacz także:
Hubert Hurkacz tak wysoko jeszcze nie był
Iga Świątek najwyżej w karierze