Gdyby nie dzika karta, Marco Cecchinato nie zagrałby w turnieju ATP w Parmie. Włoch otrzymał przepustkę i odwdzięcza się organizatorom w najlepszy sposób - jest już w finale. W piątkowym spotkaniu 1/2 finału pokonał 7:6(2), 1:6, 6:1 Jaume Munara.
- To był trudny mecz, rozegraliśmy wiele wymian. Wynik 6:1 w trzecim secie nie oddaje, jak wymagający był to pojedynek - ocenił, cytowany przez atptour.com, 28-latek z Palermo, który wystąpi w swoim piątym finale w głównym cyklu i stanie przed szansą na zdobycie czwartego tytułu.
Drugi półfinał był sprawą amerykańską. Utalentowany Sebastian Korda zaserwował trzy asy, jeden raz został przełamany, wykorzystał cztery z pięciu break pointów i w niespełna półtorej godziny wygrał 6:3, 6:3 z Tommym Paulem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazda tenisa na korcie w zaawansowanej ciąży! "Sprawdziłam, czy wciąż to mam"
Dla 20-letniego Kordy to drugi finał rangi ATP Tour. W styczniu w Delray Beach przegrał mecz o tytuł z Hubertem Hurkaczem. - To mój pierwszy finał na korcie ziemnym i będzie to dla mnie nowe doświadczenie. Jestem bardzo podekscytowany i dam z siebie wszystko - skomentował Amerykanin.
Sobotni mecz (początek o godz. 15:15) będzie pierwszym pojedynkiem Kordy z Cecchinato. - Gra przeciwko Włochowi we Włoszech będzie trudna, ale prawdopodobnie fajna. Mam nadzieję, że rozegramy dobry mecz - podkreślił tenisista z Bradenton.
Emilia-Romagna Open, Parma (Włochy)
ATP 250, kort ziemny, pula nagród 480 tys. euro
piątek, 28 maja
półfinał gry pojedynczej:
Sebastian Korda (USA) - Tommy Paul (USA, 6) 6:3, 6:3
Marco Cecchinato (Włochy, WC) - Jaume Munar (Hiszpania) 7:6(2), 1:6, 6:1
Novak Djoković zagra w finale w rodzinnym Belgradzie. Sensacyjny rywal Serba