Mecz Marina Cilicia, mistrza US Open 2014, z Kevinem Andersonem, dwukrotnym finalistą wielkoszlemowym, był hitem ćwierćfinałów turnieju ATP w Estoril. Obaj wprawdzie obecnie są daleko od optymalnej formy, ale to tenisiści o uznanej klasie i doświadczeniu. Pojedynek nie został rozegrany do ostatniej piłki. Po tym, jak Chorwat wygrał pierwszego seta w tie breaku, Afrykaner zrezygnował z dalszej gry z powodu urazu przywodziciela.
Rozstawiony z numerem szóstym Cilić w 1/2 finału zmierzy się z Cameronem Norrie'em, który wyeliminował Cristiana Garina, turniejową "dwójkę". Chilijczyk dotarł do ćwierćfinału bez gry, a gdy już w piątek wyszedł na kort, poniósł porażkę z Brytyjczykiem 6:3, 5:7, 3:6.
- To jedno z moich największych zwycięstw na mączce, bo Garin jest trudnym rywalem na tej nawierzchni. To była bitwa - skomentował, cytowany przez atptour.com, Norrie, który w ciągu dwóch godzin i 28 minut gry zapisał na swoim koncie trzy asy i trzy przełamania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska fitnesska na Dominikanie. Wygląda jak milion dolarów
Rozstawiony z numerem ósmym Alejandro Davidovich wykorzystał cztery z siedmiu break pontów i po 89-minutowym spotkaniu pokonał 6:4, 6:4 oznaczonego "trójką" Ugo Humberta. W półfinale tenisista z Malagi zagra z Albertem Ramosem, który w innej hiszpańsko-francuskiej konfrontacji okazał się lepszy od Corentina Mouteta.
- Trudno było rywalizować przy tak porywistym wietrze - mówił oznaczony numerem siódmym Ramos. - On gra wyjątkowo i w meczach z nim nie jest łatwo uchwycić rytm. Jest leworęczny i często zmienia tempo wymian, zagrywając skróty - dodał.
Millennium Estoril Open, Estoril (Portugalia)
ATP 250, kort ziemny, pula nagród 419,4 tys. euro
piątek, 30 kwietnia
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Marin Cilić (Chorwacja, 6) - Kevin Anderson (RPA) 7:6(7) i krecz
Albert Ramos (Hiszpania, 7) - Corentin Moutet (Francja) 6:4, 6:3
Alejandro Davidovich (Hiszpania, 8) - Ugo Humbert (Francja, 3) 6:4, 6:4
Cameron Norrie (Wielka Brytania) - Cristian Garin (Chile, 2) 3:6, 7:5, 6:3
Mieszane odczucia szkoleniowców Rogera Federera. Są optymistami, ale zauważają niedostatki