Zmiana nie pomogła. Będzie debel w meczu Polska - Brazylia

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / LOTOS PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Katarzyna Kawa
Materiały prasowe / LOTOS PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Katarzyna Kawa
zdjęcie autora artykułu

Katarzyna Kawa zagrała w miejsce Urszuli Radwańskiej w czwartej grze meczu Polska - Brazylia w tenisowym Pucharze Billie Jean King. Zmiana nie pomogła i o losach całej rywalizacji zadecyduje debel.

Kapitan Dawid Celt postanowił w sobotę dokonać zmiany. Zamiast Urszuli Radwańskiej w czwartej grze meczu barażowego w Pucharze Billie Jean King wystąpiła Katarzyna Kawa. (WTA 133) W ekipie Brazylii roszad nie było i planowo na korcie pojawiła się Carolina Alves (WTA 342). Poznanianka przegrała 3:6, 5:7 i o losach całej konfrontacji zadecyduje debel. Kawa pozostaje bez singlowej wygranej w tym roku (bilans 0-6).

W grze Kawy od początku było sporo nerwowości. Niezbyt dobrze funkcjonował jej forhend. Inicjatywa częściej należała do Alves, która dobrze wykorzystywała geometrię kortu i zmuszała Polkę do biegania od narożnika do narożnika. Poznaniance brakowało cierpliwości i często atakowała z nieprzygotowanych pozycji. Efekt był taki, że popełniała sporo prostych błędów.

Dużo było zmian rytmu z obu stron, slajsów i gry przy siatce. Lepiej na tym wychodziła Alves, która była sprytniejsza. Jedyne przełamanie nastąpiło w czwartym gemie. Kawa oddała wówczas podanie psując serię forhendów. Polka nie stworzyła sobie ani jednej okazji na odrobienie straty. Set dobiegł końca, gdy w dziewiątym gemie wpakowała return w siatkę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o 12-latku. Zwróć uwagę na jego technikę

W II partii w grze Kawy było więcej determinacji i sportowej agresji. Coraz częściej spychała rywalkę do defensywy i decydowała o przebiegu wymian. Polka przeprowadziła kilka świetnych ataków (dwa kończące forhendy, smecz) i zaliczyła przełamanie na 4:2. Okres jej dobrej gry nie trwał jednak długo.

W siódmym gemie Kawa miała 40-15, ale w jej poczynania wkradła się nonszalancja. Zepsuła trzy forhendy z rzędu i, choć odparła jeden break point, straciła serwis. W jej grze było stanowczo za dużo chwiejności, a Brazylijka była równa przez cały mecz. Przy 4:4 Kawa zniwelowała break pointa pięknym wolejem, ale przy 5:5 oddała podanie pakując forhend w siatkę. W 12. gemie Polka obroniła pierwszą piłkę meczową, ale przy drugiej Alves wymusiła na niej błąd dobrym atakiem.

W trwającym 89 minut spotkaniu Alves zdobyła 36 z 48 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Raz została przełamana, a sama wykorzystała trzy z ośmiu break pointów. Kawa posłała więcej kończących uderzeń (28 do 11), ale też popełniła 46 niewymuszonych błędów, a Brazylijka zrobiła ich 24.

Transmisja meczu Polska - Brazylia dostępna jest na antenie Polsatu Sport News. Zwycięska ekipa w przyszłym roku wystąpi w kwalifikacjach do turnieju finałowego Pucharu Billie Jean King. Przegrana będzie musiała grać w strefie kontynentalnej.

Polska - Brazylia 2:2, Hala na Skarpie, Bytom (Polska) Baraż o kwalifikacje, kort twardy w hali piątek-sobota, 16-17 kwietnia

Gra 1.: Magdalena Fręch - Carolina Meligeni Rodrigues Alves 6:4, 6:3 Gra 2.: Urszula Radwańska - Laura Pigossi 6:7(9), 6:3, 2:6 Gra 3.: Magdalena Fręch - Laura Pigossi 4:6, 6:3, 7:6(4) Gra 4.: Katarzyna Kawa - Carolina Meligeni Rodrigues Alves 3:6, 5:7 Gra 5.: Magdalena Fręch / Katarzyna Kawa - Gabriela Ce / Luisa Stefani *sobota

Czytaj także: Mecz Polska - Brazylia rozpoczęty. To nie był sprint dla Magdaleny Fręch Urszula Radwańska wróciła do reprezentacji. Maraton emocji na korcie w Bytomiu

Źródło artykułu: