Tenis. Magda Linette przepytana przez fanów. Chce awansować do Top 20 i jeszcze raz zagrać z Muguruzą

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Magda Linette
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Magda Linette

Magda Linette za pośrednictwem Babolat Polska udzieliła odpowiedzi na nurtujące kibiców pytania. Zdradziła, jak doszło do zmiany trenera i jakie ma oczekiwania na nowy sezon. Przyznała również, z kim chciałaby się zmierzyć na światowych kortach.

Dostarczająca Magdzie Linette rakiety tenisowe firma Babolat po raz drugi zaprosiła kibiców do zadawania pytań. W ostatnich latach sporo się u Polki zmieniło. Nasza reprezentantka wygrała dwa turnieje głównego cyklu (w 2019 w nowojorskim Bronksie oraz w 2020 w Hua Hin) i zaliczyła skok w rankingu WTA. Aktualnie jest 40. zawodniczką świata.

Mimo dobrych wyników pochodząca z Poznania tenisistka zdecydowała się na zmiany i rozstała się z trenerem Markiem Gellardem. - Nasz czas z Markiem był bardzo intensywny. Mieliśmy bardzo dużo sukcesów. Natomiast czas pandemii był dla nas bardzo trudny. Spędzaliśmy ze sobą każdy dzień od rana do wieczora. Bardzo ciężko trenowaliśmy. Wydaje mi się, że potrzebowaliśmy małej przerwy od siebie. Mieliśmy sporo oczekiwań co do pracy, którą wkładaliśmy przez ten długi czas i kiedy nie przyszły wyniki, było rozczarowanie. Do tego doszło zmęczenie, które nawarstwiało się przez ten okres pandemii - wyznała Linette.

Nowym szkoleniowcem Polki został Nikola Horvat. - Tak naprawdę Nikola był pierwszym wyborem Izo (Zunicia - byłego trenera i obecnego partnera Magdy). Izo mi zaproponował tę osobę. Ja też znałam Nikolę od dłuższego czasu. Po rozmowie z trzema innymi trenerami i Nikolą wybrałam właśnie jego. Pasowało mi to, jaką miał wizję na moją grę, jego sytuacja rodzinna - możliwość wyjazdu oraz finansowo. Było więc bardzo wiele czynników, które składały się na tę moją decyzję - dodała.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponujące umiejętności Piotra Liska. Jest rewelacyjny

Linette chce rywalizować z najlepszymi tenisistkami świata. Jeden z kibiców zapytał ją o zawodniczkę, z którą jeszcze nie grała, a chciałaby się zmierzyć. - Nie mam takiej przeciwniczki, z którą chciałbym się po raz pierwszy zmierzyć. Mam za to przeciwniczki, z którymi chciałabym się zmierzyć jeszcze raz. Na przykład z Muguruzą, z którą miałam bardzo zacięty pojedynek (w III rundzie Wuhan Open 2017) i czułam, że byłam blisko, aby jeszcze bardziej utrzeć jej nosa, a nawet wygrać. Chciałabym też zagrać z Wiktorią Azarenką - mogłabym z nią zagrać jeszcze lepiej niż w poprzednich meczach. One były dość gładkie, więc ten kolejny raz mogłabym z nią zawalczyć, a nawet wygrać - odpowiedziała.

Aby rywalizować z najlepszymi, Linette musi się rozwijać także pod względem mentalnym. Z tego względu już od roku współpracuje z psychologiem. - Jest to pani ze Stanów, która pracuje również na Uniwersytecie Harvarda, więc jest mocno utytułowana. Jest przemiłą osobą, czuję że mi bardzo pomaga. Ma fantastyczne treningi mentalne, które - moim zdaniem - dość mocno się przekładały na moją grę i na mój spokój, także poza tenisem. Dzięki temu podniosłam też poziom mojego trenowania.

A jakie cele ma nasza reprezentantka na 2021 rok? - Mam nadzieję, że krok po kroku będę wspinała się coraz wyżej w rankingu i będę wygrywać więcej meczów w wielkich szlemach. Mam nadzieję na pierwszą dwudziestkę, ale nie stawiam sobie ogromnych oczekiwań, bo nie wiemy, co ten rok naprawdę przyniesie, jaki będzie stan mojego zdrowia - zakończyła Polka, która na początku lutego wystąpi w zawodach WTA 500 w Melbourne oraz w wielkoszlemowym Australian Open 2021.

Zobacz także:
Surowe kary dla tenisistów za naruszenie zasad protokołu Australian Open
Niespodziewany koniec współpracy Alexandra Zvereva i Davida Ferrera

Źródło artykułu: