Paulo Dybala został zawodowym piłkarzem i z pewnością nie może tego żałować. Występuje w Juventusie FC i od lat jest gwiazdą włoskiej Serie A. Jednak sportem, który fascynował go od dziecka, jest także tenis.
- W domu oglądaliśmy w telewizji wiele wydarzeń sportowych. Sportem, z którego najczęściej włączaliśmy transmisje, była piłka nożna, a zaraz po niej tenis - wspominał dla Tennis Channel.
Ulubionym tenisistą 26-letniego piłkarza jest Roger Federer. - Od zawsze go podziwiałem i szanowałem. Podoba mi się jego styl. Dla mnie i dla wielu jest ideałem tenisisty. Ma elegancję i sposób gry, które sprawiają, że każdy chce być taki jak on. Zawsze staram się oglądać jego mecze i dzięki niemu uwielbiam tenis - mówił o Szwajcarze.
ZOBACZ WIDEO: Tenis. Jak wielki sukces wpłynie na Igę Świątek? "Ma w sobie sporo niepokoju, o to jak potoczy się jej życie"
Argentyńczyk ceni także największego rywala Federera, Rafaela Nadala, który kilkanaście dni temu 13. raz w karierze wygrał Rolanda Garrosa i zdobył 20. wielkoszlemowy tytuł, dzięki czemu w liczbie zwycięstw w imprezach Wielkiego Szlema zrównał się ze Szwajcarem.
- Myślę, że jego 13. zwycięstwo w Rolandzie Garrosie było więcej niż zasłużone. To niesamowite osiągnięcie. W finale nie dał szans Novakowi Djokoviciowi. Zrównał się z Federerem w liczbie wygranych turniejów wielkoszlemowych. Brakuje słów, by opisać tego zawodnika - powiedział.
Dybala wyjawił, że zna się z najlepszym obecnie argentyńskim tenisistą, Diego Schwartzmanem. - Jesteśmy w świetnej relacji. Rozmawiamy ze sobą i cieszę się, gdy odnosi sukcesy. Wysyłam do niego wiadomości, gratulując mu jego osiągnięć.
Argentyńczyk stwierdził też, że kilku tenisistów bez problemu mogłoby zostać piłkarzami. - Uważam, że sportowcy z najwyższego poziomu odnaleźliby się w wielu dyscyplinach. Widziałem Schwartzmana, Novaka Djokovicia i Dominika Thiema z łatwością żonglujących piłką, więc myślę, że mogliby sobie poradzić na boisku piłkarskim lepiej niż piłkarz na korcie tenisowym.