Lider rankingu ATP był zdecydowanym faworytem pojedynku z Dominikiem Koepferem, który w światowej klasyfikacji zajmuje 97. miejsce i dostał się do głównej drabinki poprzez eliminacje. Jednak Serb utrudnił sobie zadanie swoją postawą na korcie. Gdy zanosiło się na pogrom w poszczególnych setach, "Nole" zaczął popełniać proste błędy i pakował się w niepotrzebne kłopoty.
W pierwszym secie Novak Djoković błyskawicznie zdobył dwa przełamania i wyszedł na 4:0. Wówczas jednak sprezentował Niemcowi trzy kolejne gemy i musiał pracować, aby wygrać partię otwarcia. Ostatecznie numer jeden światowego zestawienia zdobył kluczowego breaka w ósmym gemie, po czym zamknął seta.
Historia z początku premierowej odsłony powtórzyła się w drugiej części spotkania. Serb szybko zdobył przełamanie i mógł powiększyć przewagę, lecz nie wykorzystał dwóch break pointów. Gdy zaczął wyrzucać piłki w aut, natychmiast znalazł się w opałach. Po stracie prowadzenia w szóstym gemie Djoković rzucił nawet rakietą o kort, za co otrzymał ostrzeżenie. Później zmarnował kilka break pointów, a w 10. gemie oddał podanie i po raz pierwszy w tegorocznym turnieju przegrał seta.
ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa
Do sensacji na korcie centralnym Foro Italico jednak nie doszło. W decydującej partii Djoković także szybko objął prowadzenie, ale tym razem poprawił się i nie popełnił większej liczby niewymuszonych błędów. Trwające dwie godziny i 10 minut spotkanie zakończył przełamaniem przy serwisie Koepfera. Wygrał 6:3, 4:6, 6:3, ale na jego twarzy nie było widać wielkiej radości.
I nie ma się co dziwić. W sobotę Djoković skończył 24 piłki i miał 38 niewymuszonych błędów. Z 21 break pointów wykorzystał zaledwie cztery. Jego niemiecki rywal miał 100 proc. skuteczności w wykorzystaniu swoich szans (4 na 4), ale zdobył o 15 punktów mniej od Serba (81-96). Do tego zanotował 24 wygrywające uderzenia i 40 pomyłek.
Przeciwnikiem Djokovicia w niedzielnym półfinale będzie nierozstawiony Casper Ruud. 21-letni Norweg stoczył w sobotę trwający dwie godziny i 57 minut bój z oznaczonym "czwórką" Matteo Berrettinim. Włoch dopiero co pokonał tenisistę ze Skandynawii w III rundzie US Open 2020. Jednak na mączce to urodzony w Oslo zawodnik osiąga lepsze rezultaty. Wygrał z Włochem w II rundzie Rolanda Garrosa 2019 i teraz dołożył zwycięstwo w ćwierćfinale międzynarodowych mistrzostw Italii.
Sobotnie spotkanie zaczęło się po myśli Berrettiniego, który już w gemie otwarcia wypracował przełamanie i potem tylko pilnował własnego serwisu. W drugiej odsłonie to Ruud szybko wywalczył przewagę breaka, której nie oddał już do końca seta. Dużo więcej emocji było w trzeciej partii. Norweg zaczął ją od przełamania, ale tenisista gospodarzy wyrównał na po 3. Decydujący okazał się tie break, w którym Włoch przy stanie 5-3 posłał w aut piłkę na wagę trzech meczboli. Był to punkt zwrotny, ponieważ parę minut później to jego rywal miał okazję do skończenia spotkania. Wpakowany w siatkę forhend przez reprezentanta Italii zwieńczył pojedynek - 4:6, 6:3, 7:6(5).
Ruud miał w sobotę cztery asy, trzy podwójne błędy, 28 wygrywających uderzeń i 23 pomyłki. Zdobył w sumie o pięć punktów od rywala (107-102). Berrettini zgodnie z przewidywaniami więcej ryzykował. Posłał 12 asów, skończył 49 piłek, ale i miał aż 51 niewymuszonych błędów. Te kosztowały go miejsce w półfinale prestiżowych rodzimych zawodów.
W premierowym półfinale rangi ATP Masters 1000 wystąpi Ruud. Casper poprawił wynik swojego ojca Christiana, który w 1997 roku został zatrzymany w ćwierćfinale zawodów w Monte Carlo. To kolejny poprawiony przez niego wyczyn taty. Wcześniej wywalczył pierwszy tytuł w tourze w Buenos Aires (jego ojciec nie wygrał żadnego, był w finale w Bastad w sezonie 1995) i osiągnął lepszą lokatę w rankingu ATP (jego ojciec był numerem 39 na świecie).
Półfinałowe spotkanie Djokovicia z Ruudem rozpocznie się w niedzielę po godz. 14:00 na głównej arenie Foro Italico. Serb i Norweg (który w najnowszym rankingu awansuje do Top 30) nie grali jeszcze ze sobą na zawodowych kortach. Przypomnijmy, że na trybunach będą mogli już zasiąść kibice.
Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
ATP Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 3,465 mln euro
sobota, 19 września
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 1) - Dominik Koepfer (Niemcy, Q) 6:3, 4:6, 6:3
Casper Ruud (Norwegia) - Matteo Berrettini (Włochy, 4) 4:6, 6:3, 7:6(5)
Czytaj także:
Nicolas Massu uważa, że triumf w US Open da spokój Dominikowi Thiemowi
Alexander Zverev dochodzi do siebie po finale US Open