Andriej Rublow po raz drugi w karierze doszedł do wielkoszlemowego ćwierćfinału. Ponownie w US Open i znów na tym etapie poniósł porażkę. Przed trzema laty okazał się słabszy od Rafaela Nadala, a w tegorocznej edycji przegrał 6:7(6), 3:6, 6:7(5) z Daniłem Miedwiediewem.
- Oczywiście, czuję rozczarowanie - przyznał na pomeczowej konferencji prasowej, cytowany przez usopen.org. - Ale jestem dumny, że rozegrałem tak świetny turniej, odniosłem wspaniałe zwycięstwa i drugi raz wystąpiłem w wielkoszlemowym ćwierćfinale.
Rosjanin ani razu nie znalazł sposobu na przełamanie rywala. - Serwis zawsze był jego bronią. On jest wysoki i ma dobre podanie. Może serwować w kierunku, w jakim chce, i to wykorzystuje. Po prostu robił to. Wszyscy najlepsi świetnie serwują. To normalne - powiedział.
22-latek z Moskwy wyjawił, że żałuje wydarzeń z końcówki pierwszej partii, w której nie wykorzystał trzech setboli, po czym rozzłoszczony rzucał rakietą i bananem.
- To różnica między mną a czołowymi tenisistami świata. Danił grał dobrze, a ja nie wykorzystałem swoich szans - ocenił. - I na pewno najlepsi nie robią tego, co ja zrobiłem po tym secie - dodał.
- Teraz czas na wyciągnięcie wniosków i poprawę w perspektywie kolejnych turniejów - podkreślił.
Borna Corić ma poczucie zmarnowanej szansy na półfinał. "Nie wykorzystałem możliwości"
ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa