US Open: Cwetana Pironkowa zachwyca jako mama. "Był czas, gdy nie wyobrażałam sobie powrotu do tenisa"

PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Cwetana Pironkowa
PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Cwetana Pironkowa

- Był czas po zostaniu mamą, gdy nie wyobrażałam sobie powrotu do WTA Tour. Chciałam przeżyć nowe ekscytujące momenty w moim życiu. Później zaczęłam coraz mocniej myśleć o tenisie - powiedziała Cwetana Pironkowa po awansie do IV rundy US Open 2020.

W tym artykule dowiesz się o:

Cwetana Pironkowa wróciła na zawodowe korty po ponad trzyletniej przerwie. Bułgarka wystąpiła w 47 z rzędu wielkoszlemowych turniejach. Jej seria dobiegła końca, gdy wycofała się z US Open 2017 z powodu problemów z barkiem. W kwietniu 2018 roku Bułgarka urodziła swoje pierwsze dziecko, syna Aleksandra.

US Open 2020 jest dla Pironkowej pierwszym występem od Wimbledonu 2017. Bułgarka bez straty seta odprawiła Rosjankę Ludmiłę Samsonową (6:2, 6:3), Hiszpankę Garbine Muguruzę (7:5, 6:3) i Chorwatkę Donnę Vekić (6:4, 6:1). - To niesamowite uczucie, oczywiście niespodziewane. Jestem bardzo szczęśliwa - stwierdziła Pironkowa na konferencji prasowej po meczu z Vekić.

Bułgarka długo zastanawiała się nad wznowieniem kariery. - Nie wiem, czy wrócę do tenisa na wysokim poziomie. Nie jestem w dobrej formie fizycznej. Mam własną markę, którą rozwijam razem z mężem. Zajmuję się synem i nie mam czasu na trening. Gram dla zabawy. Jednak nie zdecydowałam jeszcze, czy to już jest koniec - mówiła pod koniec ubiegłego roku dla portalu topsport.bg. Przed Wimbledonem 2017 uruchomiła własną markę kobiecej odzieży i stylu życia, Pironetic.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała

Po spotkaniu z Vekić mówiła, że bardzo późno podjęła decyzję, aby wrócić do rywalizacji. - Był czas, może półtora albo i dwa lata po tym, jak zostałam mamą, gdy w ogóle nie wyobrażałam sobie powrotu do WTA Tour. Byłam szczęśliwa i po prostu chciałam przeżyć nowe ekscytujące momenty w moim życiu. Później zaczęłam coraz mocniej myśleć o tenisie. Również ranking chroniony daje ci większą motywację, bo nie zaczynasz wszystkiego od zera - skomentowała.

- Przyszła chwila, gdy pomyślałam, że nie chcę przegapić okazji, więc zacznę trenować i zrobię wszystko co w mojej mocy. Tym razem będzie inaczej, bo tenis to przede wszystkim interesująca i ekscytująca gra, którą można się dobrze bawić. To właśnie próbuję zrobić - dodała.

Pironkowa przyznała, że jej ciało jest trochę obolałe po pierwszym tygodniu US Open, ale w Nowym Jorku są stworzone świetne warunki do regeneracji. - Fizjoterapeuci i specjaliści od masażu WTA są po prostu niesamowici. To mi bardzo pomaga we wszystkim - stwierdziła Bułgarka, która cieszy się, że w zawodowym tenisie są inne mamy. Jedną z nich jest jej przyjaciółka Kateryna Bondarenko, która podzieliła się z nią doświadczeniem w tej sprawie.

Pironkowa, która 13 września skończy 33 lata, powalczy o czwarty wielkoszlemowy ćwierćfinał, po Wimbledonie 2010 i 2011 oraz Rolandzie Garrosie 2016. Jej najlepszy rezultat to półfinał w Londynie z 2010 roku. Jedyny tytuł w głównym cyklu Bułgarka zdobyła sześć lat temu w Sydney po zwycięstwie w finale nad Andżeliką Kerber. W poniedziałek jej rywalką będzie Alize Cornet, z którą ma bilans meczów 2-1. Ostatnie ich starcie miało miejsce w 2011 roku w Indian Wells, gdy w trzech setach wygrała Francuzka.

Komentarze (0)