Stefanos Tsitsipas pochodzi z wielokulturowej rodziny. Jego ojciec jest Grekiem, a matka Rosjanką. - Zawodowy tenis wymaga od ciebie, abyś był twardy i myślę, że mam to dzięki mojej rosyjskiej części, bo Rosjanie to twardzi ludzie. Z kolei moja grecka strona to ekspresja, filozoficzne podejście, którego ludzie czasem nie rozumieją, i kreatywność - mówił w rozmowie z Barbarą Schett, byłą tenisistką, na antenie stacji Eurosport.
Reprezentant Grecji podkreślił, że najbliżsi mają ogromne znaczenie w jego życiu, choć nie może im poświęcać tyle czasu, ile by chciał. - Obecnie żyje się w takim zgiełku, że brakuje czasu na spędzanie chwil z rodziną - powiedział.
Tsitsipas jest fanem nowoczesnych technologii oraz mediów społecznościowych i chętnie korzysta z Instagrama. - Media społecznościowe są teraz główną formą komunikacji - stwierdził. - To sprawa XXI wieku. Dzięki temu czujemy się ze sobą bardziej połączeni, ale możemy też czuć się bardziej samotni. Bez mediów społecznościowych nie mamy statusu i nie jesteśmy rozpoznawalni.
ZOBACZ WIDEO: #dziejsięwsporcie: co za przyjęcie piłki przez młodego Ukraińca! Nagranie podbija internet
21-latek chciałby zostać autorem pełnometrażowego filmu. - To moje marzenie - wyjawił. - Chciałbym być producentem lub scenarzystą filmu. Zrobić coś, co nadałoby mu smak. Na pewno nie byłby to horror.
W rozmowie nie zabrakło wątków dotyczących tenisa. Tsitsipas powiedział, że chciałby powtórzyć półfinał Australian Open 2019 przeciwko Rafaelowi Nadalowi. - Zostałem wtedy rozdarty. Chciałbym powtórzyć ten mecz, bo teraz jestem innym tenisistą. Mam więcej doświadczenia i lepiej rozumiem swoją grę. Nie ma gwarancji, że wygrałbym, ale na pewno stoczyłbym bardziej wyrównaną walkę.
Za swój ulubiony turniej uważa Puchar Lavera. - Uwielbiam te emocje. Nigdy bym nie pomyślał, że rywalizacja Europy z Resztą Świata w tenisie jest możliwa. Gra w tym turnieju jako jeden z najlepszych europejskich tenisistów to zaszczyt. Reprezentujemy nasz kontynent, a fakt bycia w jednej ekipie z Federerem i z Nadalem to po prostu magia - uzasadnił.
Stwierdził również, że spośród byłych tenisistów chciałby się zmierzyć z Pete'em Samprasem. - Był jednym z moich idoli. Jego styl był wyjątkowy, bardzo go podziwiałem. Moim zdaniem zrewolucjonizował grę jednoręcznym bekhendem. Kilka lat temu spotkałem go w Indian Wells, co było dla mnie niesamowitym doświadczeniem - powiedział.
Stefanos Tsitsipas marzy o współpracy z Gustavo Kuertenem. "Chcę go jako trenera"