Dominic Thiem odniósł się do swoich słów o funduszu pomocy dla tenisistów. "Pewne rzeczy nie podobają mi się"

Getty Images / Tim Clayton/Corbis / Na zdjęciu: Dominic Thiem
Getty Images / Tim Clayton/Corbis / Na zdjęciu: Dominic Thiem

Dominic Thiem odniósł się do słów, jakie wygłosił w związku z projektem funduszu pomocy dla niżej notowanych tenisistów. - Mój przekaz mógł zostać odebrany mocniej, niż sądziłem. Ale w tym projekcie są rzeczy, które mi się nie podobają - stwierdził.

W tym artykule dowiesz się o:

Kilka dni temu Dominic Thiem nie szczędził gorzkich słów projektowi funduszu pomocy dla niżej notowanych tenisistów. - Występowałem na poziomie ITF Futures i widziałem grających tam zawodników, którzy nie angażują się w sport w 100 proc. Wielu z nich jest nieprofesjonalnych. Nie rozumiem, dlaczego miałbym im dać pieniądze - powiedział.

Słowa Austriaka spotkały się z krytyką w środowisku tenisowym. Gracze, którym ma zostać udzielona pomoc finansowa, podkreślali, że tak jak Thiem ciężko pracują, codziennie trenują i rywalizują w turniejach na całym świecie, lecz nie mają tyle umiejętności i szczęścia, by dostać się do czołówki i zarabiać ogromne kwoty.

Thiem nie pozostał głuchy na te opinie i w rozmowie ze Sky Sports Oesterreich jeszcze raz odniósł się do sprawy. - Mój przekaz mógł zostać odebrany mocniej, niż sądziłem. Ale w tym projekcie jest kilka rzeczy, które mi się nie podobają - mówił.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Czy zabraknie pieniędzy na polski sport? "Liczę na to, że budżet ministerstwa sportu będzie wyglądał tak samo"

Zgodnie z założeniami projektu, tenisiści z czołowej "100" rankingu singlistów i najlepszej "20" klasyfikacji deblistów oraz ATP, ITF i organizatorzy turniejów wielkoszlemowych mają złożyć się na kwotę czterech milionów dolarów. Pieniądze trafią do tenisistów zajmujących miejsca od 250. do 700. w rankingu ATP.

- W światowym rankingu jest ponad 2000 tenisistów - podkreślił Austriak, dodając: - Nie zmieniam opinii, że są gracze, których nie chcę wesprzeć. Dlatego uważam, że to my sami powinniśmy wybrać tych, do których trafią pieniądze. Wtedy skorzystają na tym ci, którzy naprawdę tego potrzebują i na to zasługują.

Thiem zaznaczył też, że nie jest przeciwnikiem akcji charytatywnych i programów pomocy. - Zawsze znajdą się ludzie, organizacje czy zwierzęta, którzy potrzebują pomocy bardziej niż jakikolwiek sportowiec - stwierdził.

Alexander Zverev pracuje nad zmianą stylu. "Staram się opracować bardziej aktywny sposób gry"

Komentarze (3)
avatar
Fanka Rożera
30.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ta pęknięta guma pode mną ma znowu rację. Chytry Austriak powinien brać przykład z hojnego bazylejskiego Rożera i Jego przyjaciela jankeskiego B Gatesa. Prawdziwi wdpimożyciele biednych. 
As sportu2
30.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skoro zarobił duże pieniądze ciężką pracą to ma prawo być przeciwny finansowaniu zawodników z bardzo niskim rankingiem!Przecież ci gracze to często zawodnicy dobrze po trzydziestce,którzy grają Czytaj całość
avatar
Sharapov
30.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
chytry Austriak. Sprzedałby cie za dwa ojro. typowa germańska mentalność