Dominic Thiem był uważany za specjalistę od gry jedynie na ceglanej mączce. Jednak od kilku miesięcy doskonale radzi sobie na kortach twardych. W zeszłym sezonie wygrał turnieje na betonie w Indian Wells, w Pekinie i w Wiedniu oraz zagrał w finale ATP Finals, a tegoroczne rozgrywki rozpoczął od finału Australian Open.
- Zwycięstwo w Indian Wells dało mi wiele ulgi i pewności siebie - mówił o swojej przemianie podczas konferencji prasowej w piątek, cytowany przez portal atptour.com. - Potem, w Azji, wykonałem krok w dobrym kierunku. Na twardych kortach stałem się bardziej agresywny, mądrzej serwuję i lepiej returnuję. To też dodało mi dużo wiary przed Australian Open, bo myślałem: "Jeśli mogę być w finale ATP Finals, to dlaczego nie mogę dobrze zagrać w turnieju wielkoszlemowym na betonie".
W Melbourne Austriak wyeliminował m.in. Gaela Monfilsa, Rafaela Nadala i Alexandra Zvereva. - Dwa-trzy lata temu, kiedy pokonałem kogoś z "Wielkiej Trójki", przegrywałem kolejny mecz. To był mój problem, ale wraz z doświadczeniem to uległo zmianie. W półfinale z Saschą na początku miałem kłopoty. Nie grałem tak, jak z Rafą, lecz uważam, że to normalne - powiedział po półfinałowym zwycięstwie ze Zverevem [3:6, 6:4, 7:6(3), 7:6(4)].
ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze
26-latek z Wiener-Neustadt awansował do trzeciego w karierze wielkoszlemowego finału. Oba poprzednie wywalczył w Rolandzie Garrosie (sezony 2018-19) i przegrywał z Nadalem. Teraz zmierzy się z innym przedstawicielem tzw. "Wielkiej Trójki", Novakiem Djokoviciem. - My, młodzi, gramy w trudnych czasach. Ciągle musimy pokonywać tych niesamowitych i legendarnych rywali. Ale staram się czerpać z doświadczeń, jakie zdobyłem, i uważam, że od czasu finałów Rolanda Garrosa poprawiłem swoją grę. Czuję, że przez całe dwa tygodnie jestem w stanie utrzymywać wysoki poziom, a tak nie było, gdy pierwszy raz dochodziłem do finału w Paryżu - powiedział.
Niedzielny mecz (początek o godz. 9:30 czasu polskiego) będzie 11. pomiędzy Thiemem a Djokoviciem. Bilans wynosi 6-4 dla Serba, ale z pięciu poprzednich pojedynków cztery wygrał Austriak. Tenisista z Wiener-Neustadt zwyciężył także w ich ostatnim spotkaniu - w listopadzie zeszłego roku w fazie grupowej ATP Finals.
- Ostatnio częściej z nim wygrywałem, ale myślę, że to nie będzie się liczyć. W Australian Open on jest w swojej strefie komfortu. Wygrał tu siedem razy i zmierza po ósmy tytuł. Na pewno jeszcze raz obejrzę mecze z Rolanda Garrosa i ATP Finals, gdy go pokonywałem, i spróbuję powtórzyć rzeczy, które wtedy robiłem - ocenił Thiem.
- Z pewnością to on jest faworytem. Ale ja czuję się dobrze i gram na wysokim poziomie. Mecze z Rafą i Saschą były intensywne, lecz w niedzielę wyjdę na kort z pełną adrenaliną i dam z siebie wszystko - zapowiedział.