Tenis. Australian Open: Ashleigh Barty i Petra Kvitova w dobrym stylu w IV rundzie. Porażka Madison Keys

PAP/EPA / LUKAS COCH / Na zdjęciu: Ashleigh Barty
PAP/EPA / LUKAS COCH / Na zdjęciu: Ashleigh Barty

Ashleigh Barty pokonała Jelenę Rybakinę i awansowała do IV rundy wielkoszlemowego Australian Open 2020. Petra Kvitova rozbiła Jekaterinę Aleksandrową i zakończyła zwycięską serię Rosjanki. Odpadła Madison Keys, która przegrała z Marią Sakkari.

Jelena Rybakina (WTA 26) sezon rozpoczęła od finału w Shenzhen i tytułu w Hobart. Do meczu III rundy Australian Open z Ashleigh Barty (WTA 1) przystąpiła mając bilans tegorocznych meczów 11-1. Liderka rankingu zatrzymała Kazaszkę, pokonując ją 6:3, 6:2. Australijka w siódmym występie w Melbourne po raz drugi awansowała do IV rundy. W ubiegłym sezonie osiągnęła ćwierćfinał. Dla Rybakiny był to trzeci wielkoszlemowy start. W ubiegłym sezonie z Rolanda Garrosa i US Open odpadła po pierwszym meczu.

W ciągu 78 minut Barty zaserwowała pięć asów. Zdobyła 32 z 45 punktów przy swoim pierwszym podaniu i 12 z 14 przy siatce. Obroniła osiem z 10 break pointów, a sama wykorzystała pięć z dziewięciu szans na przełamanie. Australijka miała dodatni bilans kończących uderzeń do niewymuszonych błędów (28/16), a Rybakina ujemny (23/30).

Zobacz także - Australian Open: Serena Williams za burtą! Amerykanka pokonana przez Qiang Wang

- Wydaje mi się, że to był najszybszy mecz, jaki zagrałam. Czułam się naprawdę swobodnie poruszając się po korcie. Udało mi się uderzać piłkę środkiem rakiety dużo wcześniej niż w innych meczach. Szczególnie trudne były długie gemy przy moim serwisie. Udało mi się przez nie przejść i utrzymać tempo. Sądzę, że był to całkiem dobry, kompletny występ w moim wykonaniu - mówiła Barty, cytowana przez wtatennis.com. Przed przyjazdem do Melbourne zdobyła tytuł w Adelajdzie. Wygrała turniej WTA w singlu na antypodach jako pierwsza Australijka od czasu Jarmili Wolfe (Hobart 2011).

ZOBACZ WIDEO Marcelina Zawadzka w Africa Eco Race. Występ Miss Polonii ma szczytny cel

Jekaterina Aleksandrowa (WTA 28) miała serię 12 z rzędu wygranych meczów. W grudniu zdobyła tytuł w Limoges (challenger WTA), a na początku stycznia zwyciężyła w Shenzhen. W czwartek była bezradna w starciu z Petrą Kvitovą (WTA 8). Czeszka rozbiła Rosjankę 6:1, 6:2. W ciągu 58 minut dwukrotna mistrzyni Wimbledonu zaserwowała cztery asy i zgarnęła 26 z 31 punktów przy własnym pierwszym podaniu. Obroniła jednego break pointa (w pierwszym gemie) i zamieniła na przełamanie cztery z sześciu szans. Kvitova spotkanie zakończyła z dorobkiem 18 kończących uderzeń i 10 niewymuszonych błędów. Aleksandrowej naliczono 12 piłek wygranych bezpośrednio i 24 pomyłki.

- Myślę, że kluczem były pierwsze dwa gemy. Najpierw utrzymałam podanie po jakiś siedmiu czy ośmiu minutach, a następnie ją przełamałam. Z pewnością był to dla mnie przyjemny początek. Od tego momentu czułam się dobrze i grałam dosyć agresywnie. Wiedziałam, że muszę utrzymać taką postawę, poczynając od pierwszego uderzenia. Jekaterina lubi grać podobnie jak ja. Starałam się jako pierwsza wywierać na niej presję - skomentowała Kvitova, która przed rokiem doszła w Melbourne do finału.

Odpadła Madison Keys (WTA 11), która przegrała 4:6, 4:6 z Marią Sakkari (WTA 23). W pierwszym secie Amerykanka z 1:5 zbliżyła się na 4:5, ale nie zdołała odwrócić jego losów. W drugiej partii prowadziła 4:2, ale straciła cztery gemy z rzędu. W trwającym 75 minut spotkaniu finalistka US Open 2017 zdobyła tylko sześć z 21 punktów przy swoim drugim podaniu. Zanotowano jej 17 kończących uderzeń i 40 niewymuszonych błędów. Sakkari miała dziewięć piłek wygranych bezpośrednio i 21 pomyłek. Greczynka po raz pierwszy awansowała do IV rundy wielkoszlemowego turnieju. W niedzielę zmierzy się z Kvitovą, którą w ubiegłym sezonie dwa razy pokonała (Rzym, Cincinnati). W marcu ubiegłego roku lepsza była Czeszka w ich pierwszym meczu.

Alison Riske (WTA 19) zwyciężyła 1:6, 7:6(4), 6:2 Julię Görges (WTA 39) po dwóch godzinach i 16 minutach. Po gładko wygranym pierwszym secie, w drugim Niemka z 3:5 doprowadziła do tie breaka po obronie piłki setowej. W nim prowadziła 2-0, ale straciła siedem z dziewięciu kolejnych piłek. W trzeciej partii było dużo gry na przewagi, ale od 2:2 cztery gemy z rzędu padły łupem Amerykanki. Riske zdobyła o pięć punktów więcej (102-97) i wyrównała na 2-2 bilans meczów z Görges. Tenisistka z Atlanty po raz pierwszy doszła do IV rundy Australian Open. O drugi wielkoszlemowy ćwierćfinał zagra z Barty, którą w ubiegłym sezonie wyeliminowała w 1/8 finału Wimbledonu.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 71 mln dolarów australijskich
piątek, 24 stycznia

III runda gry pojedynczej kobiet:

Ashleigh Barty (Australia, 1) - Jelena Rybakina (Kazachstan, 29) 6:3, 6:2
Petra Kvitova (Czechy, 7) - Jekaterina Aleksandrowa (Rosja, 25) 6:1, 6:2
Alison Riske (USA, 18) - Julia Görges (Niemcy) 1:6, 7:6(4), 6:2
Maria Sakkari (Grecja, 22) - Madison Keys (USA, 10) 6:4, 6:4

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (5)
agi12
24.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to teraz poproszę ćwierćfinał Ash - Petra, a zwyciężczyni tego meczu niech sięgnie po tytuł ;) 
kominiarz
24.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
i kupon wszedl :D 
avatar
Kri100
24.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Widzę, że wygrały moje faworytki. Brawo. 
avatar
Sharapov
24.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sakkari to taka.cwaniara a źle gra. Dziś wygrała bo Klucze takie błędy robiła siatka out i Sakkari kozaczy ze taka.dobra buhehe 
avatar
xPetardax
24.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sakkari w końcu przebiła barierę III rundy