Mononukleoza zdiagnozowana u Jeleny Dokic

W pierwszej rundzie Wimbledonu w meczu z Niemką Tatjaną Malek, Jelena Dokic była bliska łatwego zwycięstwa. Jej gra załamała się niespodziewanie i tenisistka przegrała mecz. Ten wynik i widocznie słabsza gra po świetnym początku sezonu słusznie zaniepokoiły Australijkę.

W tym artykule dowiesz się o:

Zlecony przez lekarza test krwi Dokic wykazał obecność wirusa Epsteina-Barr odpowiedzialnego za mononukleozę. Choroba powoduje między innymi przewlekłe zmęczenie, co wpłynęło na wyniki zawodniczki.

- Jestem rozczarowana, że wyklucza mnie to z gry w najbliższym czasie, ale przynajmniej w końcu wiem, co jest ze mną nie tak - powiedziała Jelena, która w tym tygodniu miała wystąpić w turnieju w Bastad. - Męczyło mnie to właściwie od French Open. Wtedy zdecydowanie poczułam, że nie mogę trenować tak intensywnie, jak do tej pory i nie wiedziałam, dlaczego tak się dzieje.

Tenisistka znajduje jednak także dobre strony w tej nieszczęśliwej sytuacji: - To sprawia, że jestem tylko bardziej zdeterminowana, by jak tylko wydobrzeję, zacząć trenować jeszcze intensywniej i dobrze przygotować się na serię turniejów na twardych kortach poprzedzających US Open i sam turniej wielkoszlemowy.

Jelena Dokic zajmuje obecnie 76. miejsce na świecie. W latach 2000-01 była w pierwszej dziesiątce, potem problemy osobiste spowodowały, że spadła w rankingu, a w końcu odłożyła rakietę na kilka lat. Wróciła na korty w sezonie 2008. W Australian Open 2009 zdumiewała fenomenalną grą i dotarła do ćwierćfinału. Od tamtej pory zaliczała serię słabszych wyników.

Komentarze (0)