Roger Federer 17. raz zakwalifikował się do ATP Finals. Z sześcioma tytułami jest rekordzistą w liczbie triumfów w tym turnieju. - Oczywiście, byłoby miło. Ale nie jestem jedynym facetem, który ma nadzieję i marzy. Zobaczymy, co się wydarzy - mówił o swoich szansach na siódme zwycięstwo na konferencji prasowej, cytowany przez portal atptour.com.
Turniej będzie rozgrywany na korcie twardym w hali, a więc w warunkach, jakie bardzo odpowiadają Szwajcarowi. - Gra w hali to dla mnie nostalgiczna sprawa - wyjawił. - W takich warunkach odniosłem swój pierwszy triumf rangi ATP Tour. Zdobyłem też premierowe punkty w futuresach, challengerach i w głównym cyklu. Dlatego w hali zawsze czuję się komfortowo, bez względu na to, na jakim korcie przychodzi mi występować.
38-latek z Bazylei w ATP Finals 2019 trafił do jednej grupy z Novakiem Djokoviciem, z którym przegrał cztery ostatnie mecze, w tym tegoroczny finał Wimbledonu, a ostatnie zwycięstwo odniósł w 2015 roku, właśnie w Londynie. - Wimbledon był niesamowity - wspominał. - To był wyjątkowy mecz dla nas obu. Być może bardziej dla niego niż dla mnie, ale w porządku. Zostawiłem to już za sobą. Bardzo cieszę się, że znów zagram z Novakiem. Nasze mecze są niezłe. Bardzo atletyczne i świetne dla widzów. Mamy różne style.
ZOBACZ WIDEO Peter Schmeichel i jego "Brudna robota". "Powiedziałem im, że tego nie zrobię"
Helwet z Serbem zmierzy się w drugiej lub w trzeciej kolejce. Zapytany, czy halowe warunki będą go bardziej preferowały, odparł: - Nie wiem. On również dobrze gra w hali. Cieszę się, że jestem razem z nim w grupie. Wydaje mi się, że tutejszy kort jest szybki. To będzie interesujące. Grając w hali, bardziej koncentrujesz się na swoim serwisie niż na tym, co robi przeciwnik, ale to powinno być ekscytujące.
W Grupie Bjoerna Borga bazylejczyk zmierzy się także z Dominikiem Thiemem i debiutującym w Masters Matteo Berrettinim. - To wspaniałe, że tacy tenisiści są częścią ATP Finals. Jest różnica między byciem bohaterem narodowym w swoim kraju a byciem w czołowej "10" rankingu, co nie jest łatwe do osiągnięcia. Zapewnia im to wspaniałe wrażenia. Jesteś wśród ośmiu najlepszych na świecie i czujesz presję, bo w każdym meczu grasz z kimś z Top 10. To coś, co może tylko pomóc w karierze. Ubiegłoroczne zwycięstwo Saschy Zvereva zdecydowanie było katalizatorem dla tej grupy tenisistów, którzy zakwalifikowali się w tym roku - powiedział.
Zobacz także - ATP Finals: znamy plan gier na pierwsze dni turnieju. Kiedy wystąpi Łukasz Kubot?