Danił Miedwiediew wygrał turniej ATP Masters 1000 w Szanghaju, w finale pokonując 6:4, 6:1 Alexandra Zvereva. - To niesamowite, bo Szanghaj jest jednym z najbardziej prestiżowych turniejów Masters 1000. W ostatnich dziesięciu latach wygrywało tu tylko trzech tenisistów, więc to wyjątkowe - mówił po meczu, cytowany przez portal atptour.com.
Dla Rosjanina to jeden z największych sukcesów w karierze, ale celebrował go w bardzo spokojny sposób. - Wszyscy mówią, że tenis potrzebuje nowych postaci, więc dałem im coś nowego. Nie świętuję swoich wygranych. Po prostu wykonuję swoją pracę i zachowuję spokój. Bum, zrobione - wyjaśnił.
23-latek z Moskwy znajduje się w doskonałej formie. Po Wimbledonie wystąpił w sześciu turniejach i w każdym dotarł do finału. Wygrał w Cincinnati, Petersburgu i w Szanghaju, a w Waszyngtonie, Montrealu i w US Open przegrał spotkania o tytuł. - W lecie w USA coś kliknęło w mojej grze - przyznał. - Myślę, że to dzięki ciężkiej pracy, jaką wykonałem. Zacząłem jeszcze lepiej rozumieć swoją grę. W kluczowych momentach wiem, co muszę zrobić, i gdzie uderzyć.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #3: Uratowana kariera. Tomasz Kaczor wicemistrzem świata
- Tutaj wyglądałem na nie do pokonania i zostałem zwycięzcą. Ale nie lubię mówić o przyszłości, bo nie wiesz, co ona przyniesie - kontynuował. - W tym tygodniu nie zostałem pokonany, ale nie wiem, czy tak będzie w następnych. Nawet tutaj miałem mecze, w których mogłem przegrać seta i nie wiadomo, jak to by się dalej potoczyło. Ale jestem triumfatorem i cieszę się z tego powodu.
Miedwiediew awansował na czwarte miejsce w rankingu i pojawiają się opinie, że w niedalekiej przyszłości zostanie liderem klasyfikacji singlistów. - Moim celem jest zwycięstwo w każdym meczu, jaki rozgrywam. Właśnie w ten sposób możesz stać się numerem jeden. Do przyszłego roku i turniejów w USA nie mam zbyt wielu punktów do obrony. Postaram się jak najdłużej uzyskiwać świetnie wyniki, a jeśli coś takiego się wydarzy, będzie to wielka premia.
- To, co zrobiłem w ciągu ostatnich miesięcy, jest szokujące. Ale biorę to i mam nadzieję, że zrobię jeszcze więcej - dodał Rosjanin, który w tym tygodniu wystąpi w imprezie w Moskwie i będzie mógł zagrać w siódmym finale z rzędu.