W Wimbledonie 2019 Guido Pella po raz pierwszy w karierze dostał się do drugiego tygodnia turnieju wielkoszlemowego. Przygoda Argentyńczyka z londyńską imprezą dobiegła końca w środę, kiedy to w ćwierćfinale przegrał 5:7, 4:6, 6:3, 3:6 z Roberto Bautistą.
- Po dwóch setach czułem się zmęczony - mówił po meczu, cytowany przez portal puntodebreak.com. - Gra Roberto jest bardzo podobna do mojej. Uważam, że on jest najbardziej solidnym tenisistą w rozgrywkach, obok Djokovicia. Może w pewnych momentach mogłem grać nieco bardziej agresywnie, ale starałem się, jak mogłem.
Argentyńczyk był największym zaskoczeniem w gronie ćwierćfinalistów. On sam ocenił, że zaprezentował się tak dobrze, bo odpowiadały mu warunki na wimbledońskich kortach. - Myślę, że w porównaniu z poprzednimi sezonami korty były wolniejsze i dawały więcej możliwości w grze z linii końcowej. Uważam, że to dobre dla naszego sportu.
Pella przyznał, że turniej na długo zapisze się w jego pamięci. - W ćwierćfinale Bautista zasłużył na zwycięstwo i życzę mu powodzenia w dalszej części turnieju. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia. Opuszczam Londyn szczęśliwy z powodu poziomu, jaki zaprezentowałem - powiedział.
Zobacz także - Wimbledon 2019: koniec wspólnej przygody Sereny Williams i Andy'ego Murraya
ZOBACZ WIDEO Uwaga, duży turniej w Polsce! Przyjadą gwiazdy