Najlepszy obecnie polski tenisista rozegrał bardzo dobry mecz. W ciągu 78 minut nie musiał bronić żadnego break pointa, a gdyby wykorzystał wszystkie swoje szanse, to wynik jego wtorkowej rywalizacji z Corentinem Moutetem (ATP 143) byłby jeszcze bardziej okazały. Tak skończyło się na pojedynczych przełamaniach w każdym secie i pewnej wygranej 6:3, 7:5.
Hubert Hurkacz (ATP 77) świetnie wszedł w pojedynek z Francuzem. Już w drugim gemie wypracował break pointa, ale 19-letni rywal jeszcze się uratował. Po zmianie stron tenisista z Wrocławia dopiął swego i wyszedł na 3:1. Od tego momentu kontrolował wydarzenia na korcie. Przy stanie 5:2 był o dwie piłki od seta, ale leworęczny Moutet utrzymał podanie. Po chwili jednak nasz reprezentant wygrał własny serwis do zera i zwieńczył premierową odsłonę.
W drugim secie obraz gry nie uległ zmianie. Hurkacz wywierał presję na returnie, ale długo nie był w stanie wykorzystać swoich szans. W gemie otwarcia Francuz wyszedł ze stanu 15-40. Potem obronił jeszcze break pointa przy 4:4. Dopiero po kolejnej zmianie stron Polak dopiął swego i zdobył kluczowe przełamanie. Teraz już nie czekał i przy własnym podaniu zakończył pojedynek przy drugiej piłce meczowej.
Hurkacz zanotował we wtorek trzy asy i trzy podwójne błędy serwisowe. Przy własnym podaniu zdobył 75 proc. wszystkich rozegranych piłek (45 z 60). Natomiast Moutet posłał pięć asów i miał dwa podwójne błędy, ale też dwukrotnie dał sobie odebrać podanie. Francuz wygrał w sumie o 14 punktów mniej od Polaka (55-69).
Za wtorkowe zwycięstwo Hurkacz otrzyma 45 punktów do rankingu ATP, co pozwoli mu zbliżyć się do debiutu w najlepszej "70". Jego środowym przeciwnikiem będzie najwyżej rozstawiony Japończyk Kei Nishikori (ATP 6), który na inaugurację pokonał 6:4, 6:3 Francuza Benoita Paire'a (ATP 65).
Dubai Duty Free Tennis Championships, Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 2,736 mln dolarów
wtorek, 26 lutego
I runda gry pojedynczej:
Hubert Hurkacz (Polska) - Corentin Moutet (Francja, Q) 6:3, 7:5
Zobacz także:
Marco Trungelliti przypomniał o sobie
Roger Federer o ponownych występach na mączce
ZOBACZ WIDEO Mecz Lech - Legia. "Tego spotkania nie dało się oglądać"
Hubert zbiera teraz profity pieniezne.
Oby jak najdluzej.
Dawaj HuHu!!!!