W październiku 2018 roku Karolina Woźniacka wyjawiła, że zmaga się z reumatoidalnym zapaleniem stawów (RZS). To nieuleczalna choroba, która sprawia, że układ odpornościowy nagle zaczyna atakować stawy, co może doprowadzić do poważnych konsekwencji. Na szczęście dla byłej liderki rankingu WTA została ona szybko wykryta i możliwa jest terapia, która minimalizuje jej skutki.
Mimo tego Woźniacka ma problemy z trenowaniem i zaplanowaniem kolejnych startów. Z powodu RZS wycofała się z Pucharu Federacji w Zielonej Górze. Potem przyjęła dziką kartę od organizatorów zawodów w Dosze, ale na kort nie wyszła, gdyż zaatakował ją wirus grypy. - Polecimy do Dubaju, gdzie jest trochę lepsza pogoda. Spróbujemy tam potrenować, a potem zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja. Nie mogę jednak zagwarantować, że Karolina zagra w tym turnieju - powiedział trener i ojciec tenisistki, Piotr Woźniacki.
W wyniku wycofania się z zawodów w Dosze Woźniacka wypadnie w poniedziałek z Top 10 rankingu WTA. W marcu odbędą się duże imprezy w Indian Wells i Miami. Zanim Dunka poleci do Kalifornii, uda się na wizytę lekarską do Nowego Jorku. To właśnie w USA zdiagnozowano u niej RZS. - Karolina zgodziła się skonsultować ze specjalistami z Nowego Jorku. Mamy nadzieję, że będzie lepiej. Teraz to nie jest optymalna sytuacja - wyznał Woźniacki.
Zobacz także:
Simona Halep zakochała się w Pucharze Federacji
Odrodzenie Kiki Bertens w Dosze
ZOBACZ WIDEO Wraca Liga Mistrzów! Tottenham faworytem w starciu z Borussią Dortmund
Rekreacja jak najbardziej ok, ale nie zawodowy sport.