W środę reprezentacja Polski przegrała 1:2 z Rosją w w rozgrywanym w Zielonej Górze meczu w ramach Grupy I Strefy Euroafrykańskiej Pucharu Federacji. - Rosjanki mają takie bogactwo, że tak naprawdę mogą zaatakować z każdej strony. Której tenisistki by nie wystawili, to jest to zawodniczka na poziomie światowym - mówił na konferencji prasowej kapitan naszej reprezentacji, Dawid Celt.
Losy spotkanie zostały rozstrzygnięte już po pojedynkach singlowych. Najpierw Iga Świątek przegrała 0:6, 2:6 z Natalią Wichliancewą, a następnie Magda Linette okazała się słabsza (4:6, 3:6) od Anastazji Pawluczenkowej. W grze pojedynczej nie zaprezentowała się aktualnie najwyżej klasyfikowana rosyjska tenisistka, Daria Kasatkina.
- Spodziewaliśmy się, że Kasatkina może nie zagrać - przyznał Celt. - Opcji było kilka. Była Wichliancewa, Gasparian też była brana pod uwagę. Nie było to duże zaskoczenie, choć dla niektórych mogło być, bo jeżeli Rosja nie wystawia zawodniczki dziesiątej czy 12. na świecie, to tylko świadczy o jej sile i jak mocną ma drużynę.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 101. Wybuch pożaru zszokował Małysza i Martona. "Krzyczałem do Adama, żeby uciekał"
Jedyny punkt dla Polski zdobyły Alicja Rosolska i Iga Świątek, które w deblu pokonały 6:0, 3:6, 6:3 parę Margarita Gasparian / Daria Kasatkina. Co ciekawe, pierwotnie do występu w grze podwójnej zamiast Świątek była awizowana Magdalena Fręch.
- Uznaliśmy wspólnie z drużyną, że zagramy w takim składzie. Nie chcieliśmy też za bardzo eksploatować Magdy, bo miała ostatnio intensywny czas, więc podjęliśmy decyzję, że zagrają Iga z Alą - wyjaśnił kapitan Biało-Czerwonych.
W drugim meczu grupowym, w piątek, Polki zmierzą się z Dunkami.
nawet i przez Obwôd Kaliningradzki . : )
Dlatego , kapitanie , czuwaj ! ; )