Występ w kwalifikacjach do Australian Open 2019 był dla Katie Swan dosyć traumatycznym przeżyciem. Po przegraniu pierwszego seta meczu z Kanadyjką Bianką Andreescu Brytyjkę złapały silne skurcze mięśni pleców. Tenisistka opuściła kort ze łzami w oczach, do tego na wózku inwalidzkim, kreczując przy wyniku 1:6.
Uraz na szczęście nie okazał się zbyt poważny. Mimo tego organizatorzy zbadali zachowanie Swan na korcie, postanowili odebrać jej 15 tys. dolarów australijskich premii i ukarać grzywną na 5500 dolarów. Uznano, że Brytyjka przystąpiła do pojedynku kontuzjowana, a za takie działanie gracze ponoszą od 2018 roku konsekwencje finansowe. Chodzi o to, aby ograniczyć liczbę zawodników, którzy mimo problemów ze zdrowiem decydują się grać tylko po to, aby zainkasować pokaźną premię finansową.
W tym przypadku jednak trudno orzec, aby Swan miała przystąpić do turnieju nie w pełni sił. Skurcze pojawiły się dopiero w trakcie pojedynku, a do tego w Melbourne była upalna pogoda. Po nagłośnieniu sprawy przez media organizatorzy cofnęli absurdalną karę nałożoną na 19-letnią tenisistkę, która w rankingu WTA zajmuje obecnie 175. pozycję.
ZOBACZ WIDEO: Joanna Jędrzejczyk apeluje po tragedii w Gdańsku. "Dzielmy się dobrem na co dzień"