W środę Agnieszka Radwańska ogłosiła zakończenie zawodowej kariery. Ta obfitowała w mnóstwo sukcesów. 29-letnia tenisistka wygrała 20 zawodów głównego cyklu. Krakowianka była wiceliderką rankingu WTA. Do jej największych sukcesów zaliczany jest triumf w Mistrzostwach WTA 2015 oraz finał Wimbledonu 2012.
Polski Związek Tenisowy chce godnie pożegnać Radwańską. Jak informuje "Przegląd Sportowy", może stać się to na początku lutego, gdy w hali Centrum Rekreacyjno-Sportowego w Zielonej Górze odbędzie się turniej Grupy I Strefy Euroafrykańskiej Pucharu Federacji. Radwańska, na koszt związku, miałaby zaprosić swoich gości, a wszystko oglądałoby kilka tysięcy fanów.
Decyzja w tej sprawie ma zapaść na początku grudnia. - Takiej imprezy tenisowej w Polsce już dawno nie było. Na trybunach kortu centralnego w hali CRS zasiądzie siedem tysięcy widzów, będą też świetne zawodniczki z innych krajów, które przyjadą na zawody. Myślę, że to dobra okazja na pożegnanie - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Mirosław Skrzypczyński.
Prezes Polskiego Związku Tenisowego ma też plan na dalszą współpracę z Radwańską. Krakowianka może zająć stanowisko dyrektorskie w organizowanych przez związek rozgrywkach. W ich ramach w przyszłym roku mają odbyć się dwa turnieje zawodowe dla kobiet. W dalszej perspektywie rozgrywki mają znaleźć się z kolei w głównym cyklu WTA.
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Panfil: Po tym sezonie zobaczę, czy stać mnie na to, żeby grać dalej w tenisa. Nie chciałbym kończyć kariery
- Chciałbym, aby w tym projekcie uczestniczyła Agnieszka Radwańska jako dyrektor honorowy. Wyraziła już nawet wstępne zainteresowanie, ale decyzja należy do niej. Ma prawo do długiego odpoczynku - podkreśla Skrzypczyński.
Przypomnijmy, że głównym powodem decyzji Radwańskiej o zakończeniu kariery były problemy zdrowotne. - Niestety nie mogłam już trenować jak dawniej, a organizm i tak coraz częściej odmawiał posłuszeństwa. W trosce o swoje zdrowie, z pełną świadomością obciążenia, jakie niesie rywalizacja na tak wysokim poziomie, nie jestem już w stanie zmobilizować swojego organizmu do jeszcze większej eksploatacji - tłumaczyła Radwańska w swoim oświadczeniu.