- Odkładam rakietę i żegnam się z tourem, ale nie z tenisem. Tenis jest i zawsze będzie pełnił w moim życiu wyjątkową rolę. Czas na nowe wyzwania, nowe pomysły, mam nadzieję równie ekscytujące jak te na korcie - napisała w środowym oświadczeniu 29-letnia Agnieszka Radwańska. Jest nie tylko znakomitą tenisistką, ale i prawdziwą ambasadorką naszego kraju na świecie. Jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich postaci na kuli ziemskiej.
Radwańska wielokrotnie zapowiadała, że nie zamierza grać po "30" i nie wyobraża sobie, aby jej kariera trwała choćby tyle co sióstr Williams. Chciała założyć rodzinę i cieszyć się życiem. Gdy w lipcu 2017 roku poślubiła Dawida Celta, mogła śmiało zawiesić rakietę na kołku i wypoczywać w ciepłych krajach. Nie zrobiła tego, ponieważ była ambitna. Pragnęła kolejnych triumfów, wrażeń i emocji związanych z rywalizacją na korcie. Wielka szkoda, że jej plany pokrzyżowały problemy zdrowotne.
Obrotna na korcie i poza nim
Ojciec Agnieszki i Urszuli, Robert Radwański, od najmłodszych lat uczulał swoje córki, aby rozwijały pozakortowe zainteresowania. Droga na tenisowy olimp bywa bardzo kręta, dlatego trzeba myśleć o przyszłości na wypadek niepowodzenia. Obie siostry mogą się pochwalić dyplomami licencjackimi Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie. Wykształcenie jest w dzisiejszych czasach bardzo cenne, ale ważniejsze są umiejętności.
Siostry Radwańskie potrafiły rozwinąć swoją markę. Agnieszka zarobiła na światowych kortach ponad 27 mln dolarów. Podpisała wiele kontraktów sponsorskich, inwestowała w nieruchomości w Krakowie, Sopocie, Miami czy Londynie. W ostatnim czasie otworzyła w Krakowie hotel, którego wnętrza przypominają gościom o jej największych sukcesach. Urszula nie miała tak wspaniałej kariery tenisowej jak starsza siostra, ale także zadbała o swoją przyszłość. Od kilku miesięcy promuje markę własnych torebek.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska: Potrzebowałyśmy z Agą odciąć się od taty. To była dobra decyzja
Wielki dar
Agnieszka Radwańska była prawdziwym błogosławieństwem dla tenisa w Polsce. - Jej nazwisko i twarz będą oczywiście znakomitą motywacją dla wszystkich dziewczynek grających w tenisa - powiedział Wojciech Fibak. Była ogniskiem, przy którym mógł się ogrzać Polski Związek Tenisowy. Należy zrobić wszystko, aby wykorzystać dar, jaki w ostatnich 13 latach otrzymaliśmy. Trzeba uczcić piękną karierę krakowianki, ale także czerpać z niej pełnymi garściami.
20-krotna mistrzyni zawodów WTA może nie tylko być twarzą polskiego tenisa w kraju czy za granicą, ale czynnie promować biały sport. Jej siostra Urszula wspiera akcję "Dzieciaki do rakiet" i zachęca do gry w szkołach. Agnieszka posiada wielkie doświadczenie i może śmiało pełnić funkcję trenerki, menedżerki czy konsultantki. Być może zobaczymy ją w telewizji, w charakterze ekspertki czy komentatorki. Na pewno jest idealną kandydatką do objęcia ważnej posady w centralnym ośrodku szkoleniowym, jeśli tylko taki w naszym kraju w końcu powstanie.
Trudno oczekiwać, aby Radwańska od razu włączyła się w działania szkoleniowe czy promujące tenis. Po tak poważnych problemach zdrowotnych najważniejsze dla niej będą własne zdrowie oraz rodzina. Marzyła o tym, aby mieć dzieci. Teraz nie musi już ciężko pracować i może skupić się na najbliższych. - Agnieszka na pewno nie będzie chciała od razu podróżować. Może w przyszłości. Teraz ma inne wyzwania, rodzinne czy biznesowe - zauważył Fibak.
Nie zmarnujmy tej wiedzy
Decyzja Agnieszki Radwańskiej oznacza również zakończenie pewnego etapu przez jej współpracowników. Trenerów, lekarzy, fizjoterapeutów czy sparingpartnerów. Mąż tenisistki, Dawid Celt, pełni obecnie funkcję kapitana drużyny narodowej w Pucharze Federacji. Jest osobą, która stara się przekazać zdobyte doświadczenie młodszemu pokoleniu. Obserwuje i rozmawia z tenisistkami, które w najbliższych latach będą na korcie realizować marzenia, tak jak czyniła to jego małżonka.
Jest także trener Tomasz Wiktorowski, były kapitan drużyny grającej w Pucharze Federacji, który przejął opiekę nad Agnieszką Radwańską po jej ojcu Robercie. On również przeżył z krakowianką wiele wzlotów i upadków. Był razem z nią w chwilach radości i smutku. Często krytykowany, ale jego mowa z Mistrzostw WTA 2015 na długo pozostanie w naszej pamięci. Nabyta przez niego wiedza oraz doświadczenie także nie mogą pójść na marne i muszą zostać wykorzystane.