W 2018 roku Hubert Hurkacz (ATP 114) i Marton Fucsovics (ATP 48) spotkali się już w ramach lutowego challengera w Budapeszcie. Wówczas obaj byli zmęczeni występem w Pucharze Davisa, ale rozegrali bardzo emocjonujący trzysetowy mecz. W węgierskiej stolicy reprezentant gospodarzy wygrał 6:7(3), 6:3, 6:4. Po pół roku obaj spotkali się w Cincinnati i znów zagrali bardzo zacięty pojedynek.
Początek spotkania był bardzo wyrównany. Tenisiści pilnowali własnego podania i grali głównie zza linii końcowej. Było sporo wymian, ale przez długi okres nie było mowy o jakichkolwiek break pointach. Aż przyszedł 10. gem, w którym Hurkacz całkowicie zaskoczył rywala. Dwa znakomite minięcia dały mu trzy piłki setowe. Już przy pierwszej Węgier posłał piłkę w siatkę, przez co przegrał serwis i seta.
Wygrana w premierowej odsłonie nieco uśpiła naszego reprezentanta. W gemie otwarcia drugiej partii wrocławianin prowadził już 40-0, ale pozwolił Fucsovicsowi doprowadzić do równowagi. 26-latek z Budapesztu znakomicie wówczas returnował i dzięki temu udało się mu wywalczyć szybkie przełamanie. Po zmianie stron z trudem utrzymał podanie, ale zdołał powiększyć przewagę. Jeszcze w ósmym Polak miał break pointa, lecz nie wykorzystał szansy. Po chwili role się odwróciły i Węgier zwieńczył drugą część spotkania wynikiem 6:3.
Po porażce w drugim secie Hurkacz udał się na przerwę toaletową, by nieco ochłonąć. Po wznowieniu gry znów wrócił serwis i 21-latek z Wrocławia prezentował się lepiej. W piątym gemie zaskoczył przeciwnika i wypracował break pointa. Wygrał wtedy bardzo długą wymianę, lecz zdobytym prowadzeniem nie cieszył się długo. Po przerwie Polak nie uniknął błędów i stracił podanie na po 3. Teraz niektóre wymiany były już bardzo długie, dlatego konieczne było zachowanie koncentracji.
Tymczasem w 12. gemie Hurkacz znalazł się w opałach i przyszło mu bronić dwóch piłek meczowych. Przy pierwszej zagrał bardzo agresywny forhend, przy drugiej posłał świetnego woleja. Serwis utrzymał i dzięki temu doszło do rozgrywki tiebreakowej. W niej wrocławianin prezentował się początkowo bardzo dobrze. Ładnie rozgrywał wymiany i po pierwszej zmianie stron uzyskał trzypunktowe prowadzenie. Wtedy dała znać o sobie głowa i z przewagi 5-2 trzeba było bronić trzeciego meczbola. Węgier wpakował piłkę w siatkę, ale po zmianie stron miał czwartą okazję. Teraz pomógł mu nasz tenisista, który wyrzucił piłkę w aut, przez co przegrał ostatecznie 6:4, 3:6, 6:7(6).
Fucsovics awansował do II rundy Western & Southern Open 2018, w której już w środę zmierzy się z Guillermo Garcią-Lopezem. Hiszpan zastąpił w drabince jako "szczęśliwy przegrany" z eliminacji oznaczonego ósmym numerem Austriaka Dominika Thiema. Hurkacz nie odniósł premierowego zwycięstwa w zawodach rangi ATP World Tour Masters 1000, ale zdobył cenne punkty do rankingu ATP, które pozwolą mu poprawić życiówkę i zbliżyć się do debiutu w Top 100. Teraz Polak poleci do Nowego Jorku, gdzie 21 sierpnia rozpoczną się eliminacje do wielkoszlemowego US Open 2018.
Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 5,669 mln dolarów
wtorek, 14 sierpnia
I runda gry pojedynczej:
Marton Fucsovics (Węgry) - Hubert Hurkacz (Polska, Q) 4:6, 6:3, 7:6(6)
ZOBACZ WIDEO The Championship: pierwszy triumf Sheffield United, druga porażka QPR [ZDJĘCIA ELEVENS SPORTS 3]