W 1990 roku władze ATP utworzyły cykl turniejów pod nazwą "Super 9", obecnie znanych jako ATP World Tour Masters 1000. To najbardziej prestiżowe imprezy w kalendarzu ATP World Tour, rangą ustępujące tylko rozgrywanym pod egidą Międzynarodowej Federacji Tenisa (ITF) Wielkim Szlemom. Zwycięstwo w zawodach złotej serii to dla każdego tenisisty wielki sukces i powód do dumy.
Kolejny turniej tej rangi rozpoczął się w niedzielę, w Cincinnati. W imprezie Western & Southern Open wystąpią niemal wszyscy czołowi tenisiści świata. Ale dla jednego z nich tegoroczna edycja zmagań w stanie Ohio może stać się wyjątkowa. To Novak Djoković, który stoi przed szansą, by jako pierwszy singlista w dziejach skompletować triumfy we wszystkich zawodach rangi Masters 1000.
Jak dotychczas, Serb wygrał 30 turniejów tego cyklu (więcej, 33, ma jedynie Rafael Nadal). Sześć razy zwyciężył w Miami, pięć w Indian Wells, po cztery w Rzymie, w Kanadzie (impreza Rogers Cup rozgrywana jest przemiennie w Toronto oraz w Montrealu) i w Paryżu. Trzykrotnie triumfował w Szanghaju oraz ma po dwa triumfy w Monte Carlo i w Madrycie. Do skompletowania "złotej korony" brakuje mu tylko mistrzostwa w Cincinnati.
Tenisista z Belgradu nigdy nie zwyciężył w Western & Southern Open, choć aż pięciokrotnie grał w finale tej imprezy. W sezonach 2008 i 2011 przegrywał decydujące spotkania z Andym Murrayem, natomiast w latach 2009, 2012 i 2015 ulegał Rogerowi Federerowi.
Sam Djoković dał do zrozumienia, że chciałby zwyciężyć w Cincinnati. W środę, po odpadnięciu w III rundzie turnieju w Toronto, powiedział: - Mam nadzieję, że kilka następnych dni treningów i gry w deblu da mi to, czego potrzebuję przed występem w Cincinnati. To jedyny turniej ATP Masters 1000, którego nigdy nie wygrałem, dlatego liczę na to, że zaprezentuję się tam dobrze.
"Złotą koroną" w historii zdobyli jedynie debliści - bracia Bob i Mike Bryanowie oraz Daniel Nestor. W niedzielę to grono może się powiększyć o pierwszego singlistę - Djokovicia.
Rywalizację w Western & Southern Open 2018 Serb rozpocznie w poniedziałek. W I rundzie zmierzy się ze Steve'em Johnsonem, a ten mecz rozpocznie się na korcie centralnym nie wcześniej niż o godz. 2:30 czasu polskiego.
ZOBACZ WIDEO Piotr Lisek: Jestem w szoku. Zrobiłem wszystko, co było możliwe