Simona Halep po raz trzeci zagra w półfinale Rolanda Garrosa. W 2014 roku pokonała Andreę Petković, a w ubiegłym sezonie zwyciężyła Karolinę Pliskovą. O kolejny finał Rumunka zmierzy się z Garbine Muguruzą, z którą ma bilans meczów 1-3. Dla Hiszpanki będzie to drugi półfinał w Paryżu. W 2016 roku była lepsza od Samanthy Stosur, a następnie święciła triumf w całej imprezie po wygranej z Sereną Williams.
Stawką meczu jest nie tylko finał Rolanda Garrosa, ale również pozycja liderki rankingu. - Numer jeden nie jest tak istotną sprawą, ponieważ od ubiegłego roku ciągle coś się dzieje. Wcześniej przypisywałam temu duże znaczenie, walczyłam co tydzień i zostałam liderkę. Dobrze jest móc grać dobrze cały czas, ale co tydzień otwiera się nowa szansa - powiedziała Muguruza.
W ćwierćfinale Hiszpanka rozbiła 6:2, 6:1 Marię Szarapową i pozostaje bez straconego seta. W trzech poprzednich ich meczach górą była Rosjanka. Zmierzyły się po raz pierwszy od 2014 roku. - Ostatni gra grałyśmy ze sobą bardzo dawno temu i od tamtego czasu wydarzyło się wiele rzeczy. Jestem bardziej rozwiniętą tenisistką. Byłam bardzo zmotywowana, w końcu to wielkoszlemowy ćwierćfinał. Myślę, że zanotowałam dobry występ. Zagrałam solidnie. Jestem z tego zadowolona - stwierdziła mistrzyni Rolanda Garrosa 2016 i Wimbledonu 2017. Muguruza powalczy o czwarty wielkoszlemowy finał. Pierwszy osiągnęła w Wimbledonie 2015.
W środę Halep zwyciężyła 6:7(2), 6:3, 6:2 Andżelikę Kerber. To drugi stracony przez nią set w turnieju (w I rundzie z Alison Riske). - Mecz był fizyczną batalią, ale przede wszystkim byłam mocna mentalnie - stwierdziła Rumunka. Dla tenisistki z Konstancy to również będzie szansa na czwarty wielkoszlemowy finał. Trzeci zanotowała w tegorocznym Australian Open.
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Jakub Błaszczykowski dla WP SportoweFakty: Nie mogłem wstać z łóżka bez tabletek. Nie myślałem nawet o treningu
W lipcu ubiegłego roku Sloane Stephens była notowana na 957. miejscu w rankingu. To efekt 11 miesięcy bez gry z powodu kontuzji stopy. Od tamtej pory Amerykanka wygrała 35 z 52 meczów. W tym czasie 20 razy zmierzyła się z tenisistkami z Top 20 rankingu i odniosła 12 zwycięstw. W półfinale Rolanda Garrosa zmierzy się z Madison Keys i jeśli wygra awansuje na czwarte miejsce w rankingu. We wrześnie Amerykanki spotkał się w finale US Open i Stephens oddała rodaczce trzy gemy. Keys również miała zdrowotne problemy. Ubiegły sezon rozpoczęła w marcu z powodu kontuzji nadgarstka.
Jedynego seta Stephens straciła w III rundzie, gdy zwyciężyła 4:6, 6:1, 8:6 Camilę Giorgi. W ćwierćfinale oddała cztery gemy Darii Kasatkinie. - Czasem rozpoczynam dobrze, a czasem wchodzę w mecz wolno. Wiedziałam, że muszę powtarzać odpowiednie uderzenia bez względu na to, co będzie się działo, nawet w sytuacji wyrównanej walki i to właśnie robiłam.
Keys pięciu rywalkom nie oddała seta. W ćwierćfinale wróciła z 3:5 i pokonała 7:6(5), 6:4 Julię Putincewą. - Jestem bardzo zadowolona z tego meczu. W pierwszym secie przegrywałam ze stratą przełamania. To świetnie, że udało mi się to odrobić i grać dużo lepiej od tego momentu. Takie mecze pokazują mi, że dobrze sobie radzę na kortach ziemnych. Mogę na nich być agresywna i nadal grać swój tenis - powiedziała finalistka US Open 2017.
Obie Amerykanki po raz pierwszy awansowały do półfinału Rolanda Garrosa. Stephens może się teraz pochwalić osiągnięciem tej fazy we wszystkich wielkoszlemowych turniejach. Keys jedynie w Wimbledonie nie doszła do półfinału. Bilans ich bezpośrednich starć to 2-0 dla Stephens, która oddała Keys dziewięć gemów.
Zanim panie przystąpią do walki o finał, dokończone zostaną półfinały singla mężczyzn, przerwane w środę z powodu deszczu. O godz. 12:00 na dwie główne areny Rolanda Garrosa, Philippe'a Chatriera i Suzanne Lenglen, powrócą Rafael Nadal i Diego Schwartzman oraz Marin Cilić i Juan Martin del Potro.
W czwartek odbędzie się również finał gry mieszanej. Gabriela Dabrowski i Mate Pavić zmierzą się z Latishą Chan i Ivanem Dodigiem. Kanadyjka ma szansę na drugi triumf w Paryżu. W ubiegłym sezonie zwyciężyła wspólnie z Hindusem Rohanem Bopanną. Tytuł na pewno zdobędzie Chorwat. Pavić i Dabrowski mają szansę wygrać razem drugi z rzędu wielkoszlemowy turniej. Dodig przegrał dwa dotychczasowe finały w mikście. W Rolandzie Garrosie 2016 i Australian Open 2017 jego partnerką była Hinduska Sania Mirza. Po siedmiu latach Chan ponownie wystąpi w meczu o tytuł w grze mieszanej. W Australian Open 2011 zagrała razem z Australijczykiem Paulem Hanleyem.
W ćwierćfinale singla juniorek Iga Świątek zmierzy się z Japonką Yuki Naito. Warszawiankę mogą czekać również dwa mecze deblowe w parze z Caty McNally. Najpierw Polka i Amerykanka dokończą spotkanie z Kolumbijką Marią Camilą Osorio Serrano i Chinką Xiyu Wang. Jeśli je wygrają czeka je walka o półfinał.
Plan gier 12. dnia wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2018:
Kort Philippe'a Chatriera:
od godz. 12:00 czasu polskiego
Rafael Nadal (Hiszpania, 1) - Diego Schwartzman (Argentyna, 11) 4:6, 5:3 *do dokończenia
po godz. 15:00 czasu polskiego
Simona Halep (Rumunia, 1) - Garbine Muguruza (Hiszpania, 3)
Madison Keys (USA, 13) - Sloane Stephens (USA, 10)
Kort Suzanne Lenglen:
od godz. 12:00 czasu polskiego
Marin Cilić (Chorwacja, 3) - Juan Martin del Potro (Argentyna, 5) 6:6 *do dokończenia
Gabriela Dabrowski (Kanada, 1) / Mate Pavić (Chorwacja,1) - Latisha Chan (Tajwan, 2) / Ivan Dodig (Chorwacja, 2)
Kort 3:
szósty mecz od godz. 11:00 czasu polskiego
Clara Burel (Francja, 8) / Yasmine Mansouri (Francja, 8) lub Chloe Beck (USA) / Taisa Paczkaliewa (Rosja) - Caty McNally (USA) / Iga Świątek (Polska) lub Maria Camila Osorio Serrano (Kolumbia, 2) / Xiyu Wang (Chiny, 2)
Kort 6:
trzeci mecz od godz. 11:00 czasu polskiego
Caty McNally (USA) / Iga Świątek (Polska) - Maria Camila Osorio Serrano (Kolumbia, 2) / Xiyu Wang (Chiny, 2) 6:3 *do dokończenia
Kort 14:
od godz. 11:00 czasu polskiego
Iga Świątek (Polska) - Yuki Naito (Japonia, 10)