Roland Garros: Juan Martin del Potro po sześciu latach w 1/8 finału. Turniej już bez Francuzów

Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Juan Martin del Potro
Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Juan Martin del Potro

Juan Martin del Potro w trzech setach pokonał Alberta Ramosa w III rundzie rozgrywanego na kortach ziemnych wielkoszlemowego Roland Garros 2018. Dla Argentyńczyka to pierwszy od sześciu lat awans do 1/8 finału paryskiego turnieju.

To była konfrontacja dwóch zupełnie odmiennych sposobów gry w tenisa. W sobotni wieczór w meczu III rundy Roland Garros 2018 naprzeciw siebie stanęli Juan Martin del Potro i Albert Ramos. Argentyńczyk swoją grę opiera na potężnym serwisie i forhendzie oraz próbach jak najszybszego zakończenia wymian. Hiszpan natomiast to tenisista usposobiony defensywie, niezwykle waleczny, który nie szuka uderzeń kończących, lecz zawsze stara się przebić o jedną piłkę więcej od przeciwnika.

Od początku spotkania Del Potro posiadał inicjatywę. O ile w dwóch pierwszych setach Ramos był równorzędnym rywalem i sprawiał problemy o wiele bardziej utytułowanemu Argentyńczykowi, o tyle trzecia partia była teatrem jednego aktora. Ostatecznie agresywnie i ofensywnie nastawiony tenisista z Tandil wygrał ten pojedynek 7:5, 6:4, 6:1

Mecz trwał dwie godziny i 18 minut. W tym czasie Del Potro zaserwował osiem asów, dwukrotnie został przełamany, wykorzystał sześć z 11 break pointów, posłał 32 zagrania kończące, popełnił 29 niewymuszonych błędów i łącznie zdobył 98 punktów, o 22 więcej od przeciwnika. Ramosowi natomiast zapisano osiem asów, 23 uderzenia wygrywające i 30 pomyłek własnych.

Dla Argentyńczyka to trzeci w karierze awans do 1/8 finału Rolanda Garrosa. W tej fazie paryskiego turnieju znalazł się po raz pierwszy od 2012 roku. W IV rundzie zmierzy się z Johnem Isnerem. Z Amerykaninem grał dziesięciokrotnie (ale nigdy na kortach ziemnych) i wygrywał sześć razy.

Isner w sobotę wyeliminował ostatniego reprezentanta gospodarzy, Pierre'a-Huguesa Herberta. Rozstawiony z numerem dziewiątym Amerykanin zwyciężył 7:6(1), 6:4, 7:6(4), w trzeciej partii broniąc setbola, a w ciągu dwóch godzin i 23 minut gry posłał 17 asów, 54 zagrania wygrywające i ani razu nie został przełamany.

Kolejne pewne zwycięstwo odniósł Marin Cilić. Oznaczony numerem trzecim Chorwat bez najmniejszych kłopotów pokonał 6:3, 6:2, 6:4 Steve'a Johnsona, podwyższając na 5-0 bilans pojedynków z Amerykaninem. Cilić w sobotę zaprezentował wszystkie swoje atuty. Świetnie serwował (dziewięć asów, 56 z 67 wygranych punktów przy własnym podaniu i ani jednej szansy na przełamanie dla rywala), był agresywny (35 zagrań wygrywających), nie popełniał wielu błędów (tylko 19 niewymuszonych) oraz wykorzystał cztery z 11 break pointów.

W drodze do 1/8 finału Cilić stracił tylko jednego seta (w II rundzie z Hubertem Hurkaczem). O ćwierćfinał Chorwat zmierzy się z Fabio Fogninim, z którym wygrał dwa z trzech dotychczas rozegranych pojedynków. Na kortach ziemnych bilans ich starć wynosi jednak 1-1.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 39,197 mln euro
sobota, 2 czerwca

III runda gry pojedynczej:

Marin Cilić (Chorwacja, 3) - Steve Johnson (USA) 6:3, 6:2, 6:4
Juan Martin del Potro (Argentyna, 5) - Albert Ramos (Hiszpania, 31) 7:5, 6:4, 6:1
John Isner (USA, 9) - Pierre-Hugues Herbert (Francja) 7:6(1), 6:4, 7:6(4)

Program i wyniki turnieju mężczyzn

ZOBACZ WIDEO Współpracownicy Lewandowskiego w Arłamowie. "Raczej nie przywieźli mu tutaj korków"

Źródło artykułu: