Po zwycięstwie nad słabo grającym na mączce Marcosem Baghdatisem nasz reprezentant zmierzył się z tenisistą, dla którego korty ziemne to naturalne środowisko. Leworęczny Thiago Monteiro (ATP 126) pewniej wszedł w mecz i zasłużenie wygrał partię otwarcia. Brazylijczyk lepiej spisywał się w wymianach, dzięki czemu zdobył kluczowe przełamania w piątym i siódmym gemie.
Mieszkający w Rio de Janeiro 23-latek jeszcze na początku drugiego seta miał okazję na kolejnego breaka. Z czasem jednak gra się wyrównała i coraz lepiej radził sobie nasz reprezentant. Hubert Hurkacz (ATP 185) pierwszego w meczu break pointa i zarazem setbola miał w 10. gemie, lecz po krótkiej akcji posłał piłkę w aut. Po zmianie stron nie popełnił już takiego błędu i wykorzystał drugą okazję.
W trzeciej odsłonie Hurkacz nie dał już Monteiro żadnych szans. Rozstawiony z siódmym numerem Brazylijczyk nie radził sobie już tak dobrze w wymianach i przegrał podanie w czwartym gemie. Cały pojedynek zakończył się wygraną Polaka 2:6, 7:5, 6:3 i dzięki temu zadebiutuje on w zawodach głównego cyklu. Za udane przejście przez eliminacje otrzyma 12 punktów do rankingu ATP.
Przeciwnikiem Hurkacza w głównej drabince imprezy Gazprom Hungarian Open będzie już w poniedziałek (drugi mecz od godz. 13:00 na korcie 1) inny kwalifikant, Włoch Lorenzo Sonego (ATP 159). Jeśli Polak zwycięży, to spotka się z aktualnym mistrzem Pekao Szczecin Open, rozstawionym z "trójką" Francuzem Richard Gasquet (ATP 34), który w I rundzie otrzymał wolny los. Pecha miał pokonany w finale eliminacji Monteiro, który był jednym z kandydatów do wejścia do głównej drabinki. Jako "szczęśliwi przegrani" z kwalifikacji zagrają jednak w Budapeszcie Niemiec Yannick Maden (ATP 132) i Włoch Marco Cecchinato (ATP 100).
Gazprom Hungarian Open, Budapeszt (Węgry)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 501,3 tys. euro
niedziela, 22 kwietnia
II runda eliminacji gry pojedynczej:
Hubert Hurkacz (Polska) - Thiago Monteiro (Brazylia, 7) 2:6, 7:5, 6:3
ZOBACZ WIDEO Teodorczyk bez gola, Anderlecht oddalił się od tytułu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Przydałoby się wygrać teraz z Sonego.