WTA Miami: Sloane Stephens zakończyła zwycięską serię Wiktorii Azarenki na Florydzie. Amerykanka w finale

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Sloane Stephens
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Sloane Stephens

Amerykanka Sloane Stephens pokonała Białorusinkę Wiktorię Azarenkę i awansowała do finału turnieju WTA Premier Mandatory rozgrywanego w Miami.

Wiktoria Azarenka (WTA 186) miała serię 11 z rzędu wygranych meczów w Miami. Sześć wygrała w drodze po tytuł w 2016 roku, a pięć w obecnej edycji. Jej passę zakończyła Sloane Stephens (WTA 12), która wróciła z 3:6, 0:2 i pokonała Białorusinkę 3:6, 6:2, 6:1. Było to drugie spotkanie obu tenisistek w tym sezonie. W Indian Wells również z wygranej cieszyła się Amerykanka.

W I secie Stephens z 0:3 wyrównała na 3:3, ale końcówka należała do Azarenki. W II partii Amerykanka od 0:2 zdobyła sześć gemów. W decydującej odsłonie reprezentantka gospodarzy odskoczyła na 4:0. Mistrzyni US Open 2017 miała dwa break pointy na 5:0, ale Białorusince udało się utrzymać podanie. Więcej gemów była liderka ranking nie zdobyła. Przy stanie 3:6, 6:2, 5:1 Stephens wykorzystała trzecią piłkę meczową.

W trwającym dwie godziny i dziewięć minut meczu Azarenka popełniła sześć podwójnych błędów i zdobyła tylko 11 z 34 punktów przy swoim drugim podaniu. Stephens pięć razy dała się przełamać, a sama wykorzystała osiem z 18 break pointów. Amerykanka posłała 24 kończące uderzenia przy 28 niewymuszonych błędach. Białorusinka miała 17 piłek wygranych bezpośrednio i 40 pomyłek.

Azarenka w drodze do pierwszego półfinału od Miami Open 2016 straciła jednego seta, z Łotyszką Anastasiją Sevastovą. Poza tym odprawiła m.in. Madison Keys, Agnieszkę Radwańską i Karolinę Pliskovą. W poniedziałek dwukrotna mistrzyni Australian Open wróci do czołowej "100" rankingu. Białorusinka w Miami triumfowała trzy razy (2009, 2011, 2016).

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Należy podziękować Williamsowi

Stephens jeszcze nie doznała porażki w finale. Wygrała turnieje w Waszyngtonie (2015), Auckland, Acapulco i Charleston (2016) oraz US Open (2017). Ubiegły sezon rozpoczęła dopiero od startu w Wimbledonie. Amerykanka przeszła operację stopy i jeszcze w kwietniu poruszała się o kulach. Pod koniec lipca znajdowała się na 957. miejscu w rankingu. W sierpniu osiągnęła półfinały w Toronto i Cincinnati, a we wrześniu, po sensacyjnym triumfie w US Open, wróciła do czołowej "20". Później przegrała osiem meczów z rzędu.

W Miami Stephens znów prezentuje wysoki poziom. W drodze do finału odprawiła m.in. Garbine Muguruzę i Andżelikę Kerber. W poniedziałek Amerykanka zadebiutuje w Top 10 rankingu.

W sobotnim finale (początek o godz. 19:00 czasu polskiego) Stephens zmierzy się z Jeleną Ostapenko.

Miami Open, Miami (USA)
WTA Premier Mandatory, kort twardy (Laykold), pula nagród 8,648 mln dolarów
czwartek, 29 marca

półfinał gry pojedynczej:

Sloane Stephens (USA, 13) - Wiktoria Azarenka (Białoruś, WC) 3:6, 6:2, 6:1

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (3)
avatar
basher
29.03.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo, Sloanka! 
avatar
Pan wszystkich Panów
29.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeszcze chwila i Top 10. To jak jazda na rowerze,tego się chyba nie zapomina.