Roger Federer: Cieszę się z sukcesu Juana Martina

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Roger Federer, finalista BNP Paribas Open 2018
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Roger Federer, finalista BNP Paribas Open 2018

- Cieszę się z sukcesu Juana Martina. Był ode mnie lepszym tenisistą. Między nami nie było wielkiej różnicy, ale to on zasłużył na zwycięstwo - mówił Roger Federer po porażce z Juanem Martinem del Potro w finale turnieju ATP w Indian Wells.

Roger Federer przegrał niedzielny finał turnieju ATP w Indian Wells z Juanem Martinem del Potro 4:6, 7:6(8), 6:7(2). - To był świetny mecz. Twarda i uczciwa walka. Dobrze się bawiłem. Graliśmy z wysoką intensywnością. Ale jest to dla mnie rozczarowujące, że o tak świetnym pojedynku muszę mówić jako o przegranym - mówił na konferencji prasowej.

Szwajcar uległ Argentyńczykowi, choć w dziesiątym gemie decydującego seta miał trzy meczbole. - Czuję się sfrustrowany, że wypuściłem z rąk taką okazję. Serwowałem i prowadziłem 40-15 w gemie. Nie znam dokładnie statystyk, ale sądzę, że mam 90 proc. skuteczności wygranych gemów, w których serwuję, aby zakończyć mecz.

- W pewnym momencie zatraciłem skuteczność serwisu - analizował. - W ostatnim tie breaku Juan Martin grał bezbłędnie, a ja przeciwnie, i wszystko potoczyło się bardzo szybko. Czasami tak bywa. Gdy mecz jet wyrównany, to wszystko może pójść w jedną lub drugą stronę, a ty możesz przegapić moment, kiedy straciłeś inicjatywę. Stojąc podczas ceremonii dekoracji, myślałem o tym, że znów chciałbym rozegrać tego tie breaka, bo nie wiem, jak to się stało.

36-latek z Bazylei docenił postawę Del Potro, dla którego to pierwszy tytuł rangi Masters 1000 w karierze. - Nie chcę przez długi czas nad tym wszystkim się rozwodzić. Cieszę się z sukcesu Juana Martina. To dla niego wielka sprawa. Wykonał świetną pracę. Był ode mnie lepszym tenisistą. Między nami nie było wielkiej różnicy, ale to on zasłużył na zwycięstwo.

Federer, dla którego to pierwszy przegrany mecz w 2018 roku, nie obronił tytułu w Indian Wells. Kolejnym jego startem będzie rozpoczynająca się w środę impreza w Miami, również rangi ATP World Tour Masters 1000, w której także będzie starał się nie stracić wywalczonego przed rokiem mistrzostwa.

- W tak trudnych momentach kluczowe jest to, aby pozostać pozytywnie nastawionym, bo nie każdego dnia świeci słońce. Jestem zadowolony z mojego pobytu w Indian Wells, z wyjątkiem porażki w finale. Należy jednak docenić ten pojedynek, który rozegraliśmy. Jest ważny dla nas obu - dodał lider rankingu ATP.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarz MU uczesał się "na Myszkę Miki"

Komentarze (11)
avatar
kris8916
20.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
jesli Pan Federer cieszy sie z sukcesu rywala to po co w ogole wychodzi na kort? 
avatar
Rylszczak
19.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Klasy nie kupisz ! 
avatar
Starigniter
19.03.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jeszcze na pocieszenie dla złych Fedfanów:
Roger prowadzi w Race to London i co ciekawe, ma więcej pkt niż rok temu (3100-3045)! Rok temu były 2 tytuły i dalej są 2. Co prawda wtedy były 2 duże
Czytaj całość
avatar
stanzuk
19.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Cieszy się z sukcesu Juana, a podczas pożegnania przy siatce miał taką minę, jaką miała Radwańska po meczu z Lisicki w Wimbledonie :) 
avatar
Janusz Czapla
19.03.2018
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Roger nawet w chwili przegranej jest wielki.Wielki szcunn dla niego.