W tym artykule dowiesz się o:
Tym razem Hubert Hurkacz (ATP 212) postarał się, aby nie było niepotrzebnych nerwów. W premierowej odsłonie tenisista z Wrocławia błyskawicznie wyszedł na 3:0 i zwyciężył 6:3. Z kolei w drugiej partii zaatakował przy stanie po 4, po tym jak Yannick Maden (ATP 136) wypracował jedynego w meczu break pointa.
Po 84 minutach Hurkacz triumfował 6:3, 6:4. W całym pojedynku wykorzystał dwa z dziewięciu break pointów, posłał cztery asy i miał dwa podwójne błędy. Reprezentant naszych zachodnich sąsiadów niewiele mógł zrobić. Zdobył na returnie zaledwie 12 punktów. Do tego miał dwa asy i cztery podwójne błędy.
Hurkacz awansował do ćwierćfinału challengera w chińskim Shenzhen. W piątek jego przeciwnikiem będzie najwyżej rozstawiony Malek Jaziri (ATP 84). Tunezyjczyk wyszedł w czwartek na kort dwukrotnie, gdyż najpierw wygrał w trzech setach zaległy mecz I rundy z Serbem Nikolą Milojeviciem, a następnie rozgromił Koreańczyka Duck Hee Lee. Pewne już jest, że 19 marca 2018 roku Polak zadebiutuje w Top 200 rankingu ATP. To efekt finału osiągniętego w zeszłym tygodniu w Zhuhai.
Pingshan Open, Shenzhen (Chiny) ATP Challenger Tour, kort twardy, pula nagród 75 tys. dolarów czwartek, 15 marca
II runda gry pojedynczej:
Hubert Hurkacz (Polska, SE) - Yannick Maden (Niemcy, 5) 6:3, 6:4
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wpadka seksownej wrestlerki. Nagle osunął się jej kostium